Postawiono go między Władimirem Putinem a Kim Dzong Unem, a jednak to on stał się obiektem ataków! W Muzeum Louis Tussaud's Waxworks w San Antonio jeszcze niedawno stała figura woskowa Donalda Trumpa. Byłego, a wówczas jeszcze aktualnego prezydenta Stanów Zjednoczonych ustawiono między rosyjskim prezydentem a północnokoreańskim dyktatorem. Zdawałoby się, że w tym gronie Trump niekoniecznie musi wypaść najgorzej. Jednak zdaniem całej rzeszy krewkich odwiedzających było inaczej. Podczas gdy zwiedzający ignorowali Putina i Kima, to sztucznemu Trumpowi obrywało się raz po raz! Szarpali go, rysowali, uderzali, chcąc zapewne wyżyć się na woskowym prezydencie z braku dostępu do tego prawdziwego.
NIE PRZEGAP: Kobieta podała księcia Harry'ego do SĄDU! Twierdzi, że jest jego NARZECZONĄ
Ataki na figurę woskową byłego amerykańskiego przywódcy stały się nagminne i to jeszcze za jego kadencji i przed styczniowym najazdem na Kapitol. Zaczęło się latem ubiegłego roku, a potem sytuacja już tylko się pogarszała. Muzeum nie było w stanie poradzić sobie z najazdem przeciwników byłego prezydenta i figurę schowano. Jak informuje dyrekcja Louis Tussaud's Waxworks, sztuczny Trump pozostanie w ukryciu co najmniej do chwili, w której do placówki dotrze już zamówiony woskowy Joe Biden. Ale czy to coś da? Chyba Trump jeszcze długo będzie musiał ukrywać się w magazynie, bo póki co 68 proc. Amerykanów chce, by zniknął z życia politycznego na dobre. Najwyraźniej także tego woskowego.