Na Ukrainie zginęło więcej żołnierzy rosyjskich niż podają oficjalne dane?

2022-09-13 10:28

Według dziennikarzy portalu Ważnyje Istorii (Ważne Historie – WH) odpowiedź na to pytanie brzmi: tak. Do takich wniosków doszli analizując oficjalne dane dotyczące wypłat odszkodowań i innych świadczeń dla rodzin żołnierzy, którzy zginęli w „specjalnej operacji wojskowej”. Zgodnie z majowym poleceniem prezydenta Rosji taki obowiązek spoczywa na władzach regionu, z którego pochodził zabity żołnierz.

Rosyjski żołnierz

i

Autor: Tinou Bao flickr.com Rosyjski żołnierz

System pomocowy dla takich rodzin jest złożony. Jednorazowe świadczenie socjalne i ubezpieczenie wypłacane są na koszt Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej przez firmę ubezpieczeniową, z którą państwo zawarło umowę (obecnie 2 968 464,04 rubli tj. 228 118 zł). Do tego dochodzi zasiłek ryczałtowy (4 452 696,06 rubli - 342 177 zł). Nadto miesięczne rekompensata przeznaczona dla każdego uprawnionego krewnego, którego wysokość zależy od ich liczby. Dzieci po zabitym żołnierzu też dostają co miesięczne wsparcie. Połowę żołdu żołnierze stanowi także co miesięczna renta rodzinna, jest oczywiście zwrot kosztów pogrzebu i co roku przysługuje dopłata (28 313,50 rubli czyli 2 174 zł) do wakacyjnego odpoczynku dla małoletnich uprawnionych. Ta wyliczanka potrzebna była dla pokazania na czym polega – jak to się w Rosji Określa „wsparcie dla wojska na Ukrainie” (paddierżka wajennych).

WH jest zarejestrowany na Łotwie. I m.in. z tego tytułu federalne ministerstwo sprawiedliwości umieściło portal na liście „zagranicznych agentów”. Umieszczono na niej 6 dziennikarzy WH, z jego naczelnym włącznie. Zgodnie z rosyjskim prawem osoby lub instytucje „rozpowszechniające materiały informacyjne”, które pobierają jakiekolwiek pieniądze spoza Rosji lub od zagranicznych sponsorów trafiają na listę „zagranicznych agentów”. Są zobowiązane do składania okresowych raportów. Bez wdawania się w szczegóły, takie prawo to bat na opozycję i mających inne poglądy od oficjalnych.

I dlatego WH mogły pozwolić sobie na analizę danych dotyczących wypłat w 33 regionach Rosji wymienionych świadczeń, a także jednorazowych wypłat ochotników zaciągających się do armii. W sumie na te cele wypłacono 4,8 mld rubli. „Największą pozycją wydatków – 4,2 mld rubli – są odszkodowania dla rodzin ofiar. 85 proc. tych środków zostało już wydanych. Wydatki te potwierdzają, że w wojnie na Ukrainie zginęło więcej personelu wojskowego niż widać to w oficjalnych źródłach. Tak więc w regionie moskiewskim liczba ofiar śmiertelnych może być półtora raza wyższa. Każda rodzina otrzymuje od władz regionalnych trzy miliony rubli, a na płatności te wydano łącznie 198 milionów rubli. W związku z tym w regionie moskiewskim zginęło co najmniej 66 żołnierzy, podczas gdy publicznie zgłoszono tylko 47 zgonów z tego regionu” – czytamy w WH.

Express Biedrzyckiej - gen. Mieczysław Cieniuch - Tereny, które Rosjanie zdobywali w ciągu 3 miesięcy, Ukraińcy odbili w 3 dni

Jak wiadomo Rosja wzbrania się od ogłoszenia oficjalnej mobilizacji, by nie przyznać się do fiaska „specjalnej operacji wojskowej”. Straty uzupełnia, a raczej chciałaby uzupełniać, zaciągiem kontraktowym lub ochotniczym. Tylko, że ta strategia też nie wypaliła. Szacuje się, że w „specjalnej operacji wojskowej” Federacja jak dotąd zaangażowała 300 tys. żołnierzy (armii, Rosgwardii i najemników). Putin uznał, że to władze regionalne Federacji powinny odpowiadać za kaperowanie (dużymi jak na Rosję pieniędzmi) ochotników. I polecił, by do końca sierpnia skompletować 85 batalionów, po 400 żołnierzy w każdym. Planu w pełni nie zrealizowano.

Z prostej przyczyny: „pieniądze to nie wszystko”. WH podkreślają, że 13 regionów przeznaczyły na zachęty dla ochotników 368,3 mln rubli. Wydano 132,4 mln. Może to świadczyć o tym, że ludzie nie idą na wojnę tak chętnie, jak by sobie tego życzyła władza – zakłada WH. Oczywiście są regiony, w których proces werbowania przebiega wg założeń. WH podkreśla, że przedłużająca się wojna generuje dodatkowe wydatki w budżetach regionalnych. By nie „podpaść” władzy centralnej, regiony płacą i liczą, że albo Kreml dołoży się do wydatków, albo dojdzie do zawieszenia broni.

Sonda
Czy wierzysz, że Ukraina finalnie pobije Rosję i wygra wojnę?