Popularna sieć marketów, również w Polsce, jest na ustach całej Walii po tym, jak jedna z klientek z Cardiff nie mogła zakupić podpasek higienicznych. Kobieta o imieniu Katie napisała w mediach społecznościowych wiadomość o treści: „Czy ktoś może wyjaśnić, dlaczego nie mogę kupić podpasek, które są towarem pierwszej potrzeby dla kobiet, za to mogę kupić alkohol? To nie ma sensu” - napisała. Kobieta umieściła również zdjęcia, jak w sklepie alejka z produktami higienicznymi, nie tylko z podpaskami, ale również z chusteczkami czy z szczoteczkami i pastą do zębów, została wyłączona z użytku i postawiono przed nią barierkę. Internauci zaczęli wrzucać do sieci inne produkty, których nie mogą kupić, z kolei jedna z kobiet wskazała, że sklep o którym napisała Katie blokując alejkę, zablokował również dostęp do toalet.
Rzecznik sklepu przeprosił za zamieszanie i powołał się na decyzje walijskiego rządu, który wprowadził 17-dniową blokadę przeciwpożarową. Dodano, że alejka z produktami higienicznymi została zablokowana tylko w jednym sklepie, aby policja mogła zbadać włamanie. Sieć ponownie przeprosiła za błąd po tym, jak urzędnicy rządowi wyjaśnili, że produkty można sprzedawać.