Trwający od 4 lat program umożliwiający funkcjonowanie 140 radarów przy szkołach zakończy się 25 lipca. Demokraci wspierani przez władze miasta domagali się przedłużenia go i zgody na instalację 150 dodatkowych radarów, które pomogłyby karać piratów drogowych. Przyjętej przez Assembly ustawy nie poparł jednak Senat. Kamery najpewniej trzeba będzie wyłączyć, co wywołało masowe protesty organizowane w weekend nie tylko przez polityków. Nowojorczycy domagali się, by Senat zwołał nadzwyczajną sesję obrad i zajął się sprawą. – Jeśli tego nie zrobią, masa dzieciaków będzie w realnym niebezpieczeństwie – mówił burmistrz Bill de Blasio (57 l.).
Republikańscy senatorowie z Albany, chcąc ugasić pożar protestów, zaproponowali jednak w sobotę własne rozwiązanie. Rozpoczęli kampanię Stop4Students i przedstawili ustawę, która zobligować ma miasto do ustawienia sygnalizacji i znaków stop w ponad 1000 miejscach w pobliżu szkół. – Nic nie spowolni kierowcy bardziej niż znak stop lub czerwone światło – stwierdził senator Andrew Lanza ze Staten Island. Inicjatywa została natychmiast skrytykowana przez miejskich urzędników jako mało skuteczna w walce ze śmiercią na drogach.