Żart Olgi Tokarczuk podczas odbioru Nagrody Nobla. KŁOPOTLIWA SYTUACJA, o tym się nie mówi

Król Szwecji Karol Gustaw (73 l.) z królową Sylwią (76 l.), członkowie Królewskiej Szwedzkiej Akademii Nauk i Akademii Szwedzkiej, wybitni artyści i naukowcy z całego świata. A pośród nich nasza polska skromna pisarka z Sulechowa – Olga Tokarczuk. Uśmiechnięta pisarka pojawiła się na sali w eleganckiej kreacji od projektantki Gosi Baczyńskiej. Pozostawało tylko czekać na najważniejszy dla Polaków punkt programu, czyli wręczenie nagrody dla Polki. „Mam nadzieję, że się nie pomylę jak pani Wisława Szymborska” - śmiała się przed ceremonią pisarka, nawiązując do chwili, w której poetka pomyliła się podczas ceremonialnych trzech ukłonów. Nie pomyliła się, choć widać było silne wzruszenie na jej twarzy. - Jej opisy tworzą swoisty "imbryk czasu". Odnosi się do wydarzeń historycznych i współczesnego populizmu. Według niej nie ma historii, są po prostu różne życia. - mówił Per Wästberg, szwedzki pisarz i członek Akademii Szwedzkiej. - Pisze o dziwności codzienności. Porusza się między różnymi aspektami naszego życia, krąży wokół biegunów takich jak kobiecość i męskość. Jej postaci tworzą fresk baśni – dodał.

Wraz z Olgą Tokarczuk nagrodę literacką, medal i dyplom, odebrał z rąk króla Karola Gustawa kontrowersyjny austriacki pisarz Peter Handke (77 l.), ponieważ to jemu przyznano Nobla za 2019 roku, natomiast Polce za rok 2018. Wiąże się to z tym, że w roku ubiegłym nagrody literackiej nie przyznano w związku ze skandalem seksualnym w Akademii. Ale w tych podniosłych chwilach nikt nie pamiętał o tym, co złe. Po uroczystej gali przyszła kolej na tradycyjny noblowski bankiet. A na nim nigdy nie brakuje najbardziej wykwintnych dań. Przykładowo, w zeszłym roku na stołach królowały takie specjały, jak ryba z rosołem rakowym, karmelizowane jabłka czy mgiełka z rukwi wodnej i sorbet jabłkowy. Nasza noblistka jako weganka musiała wybierać z menu tylko potrawy roślinne!

Co zrobi Olga Tokarczuk z ogromną kwotą, którą otrzymała, a jest to wszak równowartość 3,6 miliona złotych? Przede wszystkim nie jest jeszcze do końca pewne, czy nie będzie to 3,5 miliona, ponieważ polskie władze nie doprowadziły jeszcze do końca procedury zwolnienia nagrody z podatku. Tak czy inaczej z pewnością pieniędzy wystarczy na sfinansowanie wielkiego marzenia Olgi Tokarczuk, jakim jest utworzenie we Wrocławiu specjalnej fundacji, która będzie pomagać pisarzom i stać się ważnym ośrodkiem intelektualnym. Wiadomo już, że siedziba tej fundacji będzie znajdować się w willi Marii i Tymoteusza Karpowiczów we Wrocławiu, którą podarują noblistce władze miasta.

Olga Tokarczuk dowiedziała się o tym, ze to właśnie ona otrzyma literacką Nagrodę Nobla w dniu 10 października. Jak wspominała, telefon ze Szwecji odebrała nie domyślając się w ogóle, że wybór Komisji Noblowskiej mógł paść właśnie na nią i powtarzała tylko: „Nie, nie, nie”. Potem przyszła pora na radość, a ze Sztokholmu napłynęło uzasadnienie wyboru Polki: „Za narracyjną wyobraźnię, która wraz z encyklopedyczną pasją reprezentuje przekraczanie granic poprzez formę życia”. Pozwala to przypuszczać, że Tokarczuk nagrodzono przede wszystkim za powieść „Bieguni”. Powieść ta zdobyła nagrodę The Man Booker International Prize. Z kolei 2019 rok przyniósł Tokarczuk Nagrodę Laure-Bataillon dla najlepszej książki przełożonej na język francuski za „Księgi Jakubowe”. W sumie Olga Tokarczuk jest autorką kilkunastu książek, głównie prozy poetyckiej. Debiutowała w 1989 roku tomem poetyckim „Dom w lustrach”.