Ostra impreza u prezydenta Francji

Zamiast kwartetu smyczkowego albo chociaż wirtuoza fortepianu Emmanuele Macron (41 l.) miał o wiele lepszy pomysł na coroczne obchody Święta Muzyki. Do Pałacu Elizejskiego zaprosił więc DJ-ów grających muzykę klubową. W miejscu, gdzie prezydent zwykle wita inne głowy państw postawiono więc gramofony, a dziedziniec zamienił się w dyskotekowy parkiet. Podczas szalonej imprezy pojawili się też transseksualni tancerze. I to właśnie z nimi prezydent i jego żona Birigitte (65 l.) zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie. Domówka u prezydenta wzbudziła jednak wiele emocji wśród prawicowych polityków i dziennikarzy, według których Macron sprofanował Pałac Elizejski.