Mocne! Nazwiska tysiąca osób, które zmarły w USA z powodu koronawirusa, pojawiły się na pierwszej stronie niedzielnego wydania dziennika "New York Times". To tylko 1% wszystkich zmarłych w USA. Wśród nich nazwisko polskiego majora Jerzego Główczewskiego, pilota Dywizjonu 308 - napisał na Twitterze Robert Biedroń. Faktycznie, taka publikacja pokazuje, jak wielkie spustoszenie sieje śmiertelnie niebezpieczny koronawirus wywołujący nową chorobą COVID-19. A przecież na opublikowanej liście znalazł się raptem 1 proc. nazwisk osób, które w USA przegrały walkę z tą potworną chorobą.
Polecane: Koronawirus w Polsce. Ponad 300 nowych zakażeń
Stany Zjednoczone cały czas walczą z pandemią - tak jak reszta świata. Tam zbiera ona ogromne żniwo. Od momentu wybuchu epidemii w USA koronawirusa wykryto u 1,66 mln osób. Zmarło ponad 97 tys. osób. Grupa tzw. ozdrowieńców liczy 335 tys. osób. Natomiast w skali całego świata statystyki pokazują, że dodatnie testy na koronawirusa stwierdzono u 5,3 mln ludzi. Walkę z chorobą przegrało 342 tys. osób. Natomiast grupa ozdrowieńców przekracza 2 mln osób na całym świecie.
Polecane: Rodzice zostają w domu, dzieci się boją
Przypomnijmy, epidemia koronawirusa wybuchła w Chinach w styczniu. Pierwsze stwierdzone przypadki zauważono w grudniu. Natomiast pozostałe państwa świata toczą ciężką walkę z koronawirusem od marca.