Prezydent Komorowski ułaskawił przestępców, dla których prezydent Kaczyński nie miał litości

2011-03-15 13:57

Znowu głośno o prezydenckich ułaskawieniach! Po burzy jaką wywołało ułaskawienie przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego wspólnika jego zięcia Marcina Dubienieckiego wychodzi na jaw pod czyimi aktami łaski podpisał się prezydent Bronisław Komorowski. Obecna głowa państwa ułaskawiła przestępców, dla których nie miał litości Kaczyński. Wolność odzyskali m.in. zabójca, porywacz, oprawca katujący rodzinę.

Do szczegółów ułaskawień prezydenta Komorowskiego dotarła „Gazeta Polska”. Liczby mówią same za siebie. Tylko w ciągu dwóch miesięcy obecna głowa państwa okazała łaskę 52 przestępcom. To absolutny rekord, żaden jego poprzednik nie ułaskawił tak wielu osób. Gazeta przypomina, że zmarły Lech Kaczyński w 2006 roku podpisał akty łaski zaledwie 37 osób.

Przy okazji ujawnia, że wśród kryminalistów, którzy wyszli z więzienia są ci, których Lech Kaczyński nie chciał ułaskawić.

Patrz też: Oświadczenie Dubienieckiego: Publikacje o ułaskawieniu to polowanie na mnie, karnawał zbierania „haków”

- Odrzucam z góry: gwałty czy rozboje, niezależnie od sytuacji osobistej sprawców. Z reguły nie ułaskawiam też sprawców przestępstw przeciwko rodzinie. Zabójstwa biorę pod uwagę tylko w sytuacji przekroczenia granic obrony koniecznej – wyjaśniał śp. prezydent autorowi książki „Lech Kaczyński. Ostatni wywiad”.

Jego poprzednik jest jak widać bardziej łaskawy. Z informacji gazety wynika, że w pięciu przypadkach korzystał z tzw. trybu nadzwyczajnego prezydenckiego ułaskawienia, a część ułaskawień nie ma pozytywnej opinii Prokuratury Generalnej.

Dzięki Komorowskiemu wolnością cieszą się przestępcy oskarżeni o m.in. zabójstwo, znęcanie się nad rodziną, porwanie, wymuszenie, fałszowanie dokumentów, paserstwo, kradzież samochodów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki