Dwie rakiety typu Katiusza trafiły w jeden z domów w stolicy Iraku. Nie żyją dwie kobiety i troje dzieci, a dom został zrównany z ziemią. Oprócz ofiar śmiertelnych dwójka dzieci została rannych. Wiadomo, że ofiary należały do jednej rodziny. Z ustaleń irackich władz wynika, że celem ataku miało być lotnisko w Bagdadzie, gdzie stacjonuje amerykańskie wojsko. Były to pierwsze ofiary wśród irackich cywilów od dawna, odkąd Iran wspiera irackich bojowników szyickich.
Premier Mustafa al-Kadhimi zarządził aresztowanie sprawców i powiedział, że „te gangi nie będą mogły bezkarnie chodzić i igrać z bezpieczeństwem”. Od października 2019 roku do lipca 2020 roku odnotowano co najmniej 39 ataków rakietowych. Według władz wymierzone były w amerykańskie interesy w Iraku. W związku z nasilającymi się napięciami premier al-Kadhimi zarządził ustanowienie komitetu, które zbada ataki na jednostki dyplomatyczne wewnątrz Iraku. Waszyngton zagroził bowiem, że jeśli ataki na Amerykanów nie ustaną, wycofa on 3 tys. żołnierzy z Iraku.