Basia i Max

i

Autor: archiwum prywatne Basia i Max

Rozdzieliła ich pandemia, pobrali się przez... internet. Miłość to nie turystyka

2021-02-25 14:36

Miłość nie zna granic? Ale pandemia już tak. Boleśnie przekonują się o tym pary na całym świecie. Marzec 2020 roku to nie tylko początek światowej epidemii COVID-19, ale też zamknięte na siedem spustów granice i początek potwornej rozłąki. W nagłośnieniu problemu pary zwróciły się m.in. do Unii Europejskiej, która stworzyła stronę „Miłość to nie turystyka”, pod którą zakochani szukają informacji, czy mogą spotkać się z drugą połówką. Więcej informacji na www.loveisnottourism.org

Zosia i Sam

- Potrzeba miłości i bliskości to jedna z naszych podstawowych potrzeb życiowych. Czy ktoś może postawić się w naszej sytuacji? - pyta Zosia, której rozłąka z Samem mieszkającym w Stanach Zjednoczonych nie pozwala się spotkać już od roku. Są parą od dwóch lat, poznali się w ramach programu Erasmus+ i od razu między nimi zaiskrzyło. Przed pandemią spotykali się w różnych miejscach świata, a do zaręczyn doszło w Dubaju. Jednak Zofia nie może się cieszyć z narzeczeństwa, a tym bardziej wtulić w ramiona Sama, których potrzebuje. - W marcu zdiagnozowano u mnie zaburzenia lękowe i depresyjne - opowiada Zosia. - Koszmarnie jest myśleć, że nie wiem, kiedy znowu zobaczymy się z Samem. Codziennie się budzę i pragnę przytulić, czuć się bezpiecznie - wyznaje. Niestety, zamknięte granice i restrykcje w obu krajach nie pozwalają na spotkanie się pary, a Zosia traci nadzieję. - Nie wiem, kiedy się spotkamy, ale to będą najtrudniejsze miesiące w życiu, które spędzę bez mojego najlepszego przyjaciela - mówi. 

Horoskop. Co mówi o tobie znak zodiaku?

Kasia i Jeff

Podobnie jak w przypadku Zosi i Sama, Kasia i Jeff poznali się podczas wymiany kulturowej w Stanach Zjednoczonych dwa lata temu. Kasia bez reszty zakochała się w Jeffie, który pokazał jej USA wzdłuż i wszerz. Zdecydowali, że nie chcą żyć na odległość, a Jeff planował przyjazd na stałe do Polski. I w tym przypadku granice i urzędnicy okazali się do nie do ruszenia. - Swoją przyszłość wiążemy z Polską, to tu chcemy rozpocząć nasze nowe życie, ale covidowa rzeczywistość nie stwarza nam żadnych możliwości - opowiada Kasia. Para jest jedną z setek, które nie będąc małżeństwem, są pomijane w możliwości przeprowadzki do jednego z krajów i spędzenia tam czasu izolacji. Mimo chęci deklaracji zrobieniu testów, kwarantanny czy izolacji, urzędnicy tak z USA, jak i z Polski nie dostrzegają, że pandemia od środka wyniszcza również związki. 

Basia i Max 

Parom o krótkim stażu potwornie ciężko, a co dopiero mówić o rozłące Basi i Maxa, którzy oczekują dziecka. Droga, którą musieli przejść, była jednak wykańczająca, a dla wielu urzędników, z którymi się spotkali, ich miłość po prostu nie miała znaczenia. Poznali się prawie 10 lat temu w Krakowie i żyli na odległość od 2014 roku. W końcu chcieli razem zamieszkać, ale zamknięte granice pokrzyżowały im plany. Po wybuchu pandemii udało im się wykorzystać chwilowy ruch turystyczny, zaręczyli się w Chorwacji, spotkali jeszcze raz w grudniu w Polsce. Zdesperowani i przerażeni kończącymi się możliwościami, zaczęli szukać sposobu, by móc się spotkać jako rodzina a następnie postanowili pobrać się przez… internetową platformę Zoom. Umożliwiło im to prawo w stanie Utah, które zostało wprowadzone po ogłoszeniu pandemii. Dzięki certyfikatowi o zawarciu związku małżeńskiego niebawem Max będzie miał możliwość przylotu do Polski już legalnie, bez narażania się na niepotrzebne przesiadki i pobyty w krajach pośrednich, na narodziny ich pierwszego dziecka.

Poniżej znajdziesz galerię zdjęć

Anita i Sage 

W przypadku Anity i Sage’a życie zgotowało inny scenariusz. Poznali się w marcu, gdy Światowa Organizacja Zdrowia ogłaszała pandemię koronawirusa SARS-CoV-2. Wtedy Sage przebywał jako amerykański żołnierz w Polsce i miał zostać w naszym kraju aż do końca roku. Parą zostali w maju, a szalejący wirus pokrzyżował plany ukochanym. - Przez Covid-19 Sage został odesłany przedwcześnie do Stanów Zjednoczonych - opowiada Anita. Myśleli, że uda im się zorganizować wspólny wyjazd i ustalić, gdzie przeczekać pandemiczne czasy, jednak zamknięte granice nie pozwalają im się nawet spotkać. Pozostają tylko połączenia internetowe. - Minęło już 8 miesięcy, nie mogliśmy spędzić świąt, Sylwestra czy Walentynek. Chcielibyśmy się spotkać w kwietniu lub maju, kiedy będziemy mieli urodziny, jednak nic nie wskazuje na spotkanie, bo granice są nadal zamknięte - wyjaśnia. Tym bardziej brak otwartych granic jest bolesny, bo w maju para będzie obchodzić pierwszą rocznicę związku. - To już nigdy się nie powtórzy, więc pewnie będziemy musieli ją spędzić osobno - mówi ze smutkiem. 

Hotel Paradise 3 - zwiastun i dni emisji reality show

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki