Najpierw na mówi pojawił się jeden z posłów, który, ni stąd ni zowąd, odpalił nagle świecę dymną znaną głównie ze stadionów ( w kolorze żółtym). Po chwili dołączyła do niego inna posłanka, która w obu rękach odpaliła takowe (jedną w kolorze zielonym, drugą w żółtym), tworząc tym samym dwukolorowe barwy (można domniemywać, że ich ugrupowania).
Choć film szybko stał się hitem sieci, o tyle w armeńskim parlamencie nie zyskała ich akcja wielkiej aprobaty. Pomijając fakt, że odbywała się przy bardzo niewielkim zapełnieniu sali plenarnej, to na koniec prowadzący obrady raczył ironicznie zauważyć, że ich inicjatywa nie spotkała się z odzewem i zaapelował o otwarcie drzwi i przewietrzenie sali, aby można było dalej pracować.
Wyglądało to następująco: