Wielki powrót Kim Dzong Una. Myśli tylko o broni nuklearnej

2020-05-24 13:03

Plotkowano, że jest obłożnie chory, a nawet zmarł, ale najwyraźniej Kim Dzong Un, przywódca Korei Północnej, miał kilkutygodniową dyspozycję po to tylko, by w pełni sił w końcu się pokazać. W niedzielę przewodził spotkaniu z wojskowymi, a celem było omówienie polityki nuklearnej kraju.

Cały i zdrów! Tak wyglądał północnokoreański dyktator, kiedy pojawił się na spotkaniu Centralnej Komisji Wojskowej rządzącej Partii Robotniczej. Było to pierwsze publiczne wystąpienie Kim Dzong Una od trzech tygodni. Najwyraźniej ma zapał do pracy, bo jedyne o czym myślał to jak wzmocnić zdolności broni nuklearnej Korei Północnej, mimo że kraj miał się poddać denuklearyzacji. Tak przynajmniej zobowiązał się Kim Dzong Un wobec Donalda Trumpa. 

Wcześniej mówiono, że przywódca Korei Północnej jest poważnie chory. Pojawiła się nawet plotka z Korei Południowej, że dyktator zmarł w zeszłym miesiącu, po tym jak opuścił ważną państwową uroczystość. Mówiono również o jego siostrze, a media porównywały Kim Jo Dzong do jej brata. Kiedy jednak media za bardzo skoncentrowały się na stanie zdrowia lub rzekomej śmierci Kim Dzong Una, nagle pojawił się na otwarciu fabryki nawozów. I w tym przypadku pojawiły się komentarze, że mężczyzna wyglądający jak dyktator jest podstawiony. 

Co dalej z igrzyskami w Tokio? Wojciechowski: To byłaby tragedia

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki