Dziadek Marcela: Dzisiaj pochowam syna, synową i wnuczka

2019-12-14 5:02

- Doszło do niewyobrażalnej tragedii… Ostatnie pożegnanie moich bliskich będzie bardzo ciężkim doświadczeniem – mówi ze ściśniętym gardłem pan Józef, nestor rodu C. Jego wnuk, 18-letni Marcel, siekierą zamordował swojego ojca, matkę i 7-letniego braciszka.

Pogrzeb Katarzyny, Tomasza i Kacperka C., zaplanowano w Ząbkowicach Śląskich (woj. dolnośląskie) na godzinę 13 w sobotę. Najpierw bestialsko wymordowana rodzina zostanie pożegnana w kościele św. Anny, gdzie odbędzie się msza. Następnie kondukt żałobny przejdzie na tamtejszy cmentarz komunalny. - Jestem załamany. W jednej chwili straciłem prawie całą rodzinę. Osoby, które tak kochałem. A zabił je mój wnuk, którego też przecież kocham – opisuje swoją tragedię Józef C.

Przypomnijmy: w nocy z niedzieli na poniedziałek w Ząbkowicach Śląskich doszło do tragedii, która wstrząsnęła całą Polską. 18-letni Marcel, przyszłoroczny maturzysta, z zimną krwią wymordował swoich najbliższych. Później zabrał 10 tysięcy złotych, które rodzice trzymali w domu, upozorował włamanie i schował się na dachu. Stamtąd wezwał policję i powiedział, że mordu dokonali włamywacze. Szybko jednak pękł i do wszystkiego się przyznał. Został już aresztowany, a śledczy zarzucają mu trzy morderstwa ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu za to dożywotnie pozbawienie wolności.