Gwałcił wnuczkę, sąd go wypuścił. Teraz mieszka z innymi wnukami [WIDEO]

2019-11-22 5:55

Agatka miała wtedy sześć lat. Jerzy J. rzucił wnuczkę na ziemię. Przygniótł ciałem tak, że nie mogła się ruszyć. W brutalny sposób zgwałcił. Dziewczynka wyjawiła prawdę dopiero kilka lat później i zwyrodniały dziadek trafił do więzienia. Powinien siedzieć jeszcze z kratami, ale jest na wolności!

To efekt niezrozumiałej decyzji Sądu Okręgowego we Wrocławiu. Mężczyzna został skazany w 2015 r. na 6 lat więzienia, ale dostał warunkowe zwolnienie już rok temu, bo, jak m.in. argumentował sąd, nie naruszał regulaminu więzienia. W efekcie pedofil cieszy się wolnością. Co więcej, mieszka w dolnośląskim Strzegomiu pod jednym dachem z innymi wnukami!

Na szczęście sprawą zainteresowała się kierowana przez Zbigniewa Ziobro (49 l.) Prokuratura Krajowa. Złożyła kasację od decyzji wrocławskiego sądu, bo jest zdania, że pedofil powinien przebywać tam, gdzie jego miejsce. Nie w domu razem dziećmi, a za kratami więzienia.

Rozmawialiśmy z Jerzym J. Uparcie twierdzi, że nie skrzywdził wnuczki. Że został wrobiony, a Agatka była jego oczkiem w głowie. - Kupowałem jej sukienki – tłumaczył. Teraz całymi dniami przebywa przed domem, gdzie pije alkohol. W rozmowie z nami przekonywał, że do więzienia nie wróci, bo… nic złego nie zrobił!

O tym, że Jerzy J. zgwałcił wnuczkę, prokuratura dowiedziała się, gdy badała inną sprawę. Agatka poskarżyła się, że była molestowana przez swojego ojca, śledczy wszczęli dochodzenie. Wtedy dziewczyna opowiedziała, co obrzydliwego robił jej dziadek. Obaj mężczyźni trafili za kraty. Ojciec skończył już odbywanie kary.

Agata, teraz dorosła kobieta, matka małego dziecka, odcięła się od swojej nienormalnej rodziny, ale żyje w strachu. Trauma z dzieciństwa nie minie jej nigdy, ale teraz jest jeszcze podsycana przez świadomość, że jej oprawcy są na wolności. MT

PS. Imię ofiary dziadka i ojca zostało zmienione