Budują osiedle na dawnym cmentarzu.

i

Autor: Tomasz Golla/SE

Horror we Wrocławiu. Policja zabezpiecza teren, na którym znaleziono szczątki! Kości wygrzebały psy!

2020-04-07 14:07

Mamy dalszą część makabrycznej historii z Wrocławia. Po naszym artykule, w którym ujawniliśmy, że nieopodal centrum miasta, walają się kości i trupie czaszki, do akcji wkroczyła policja. Teren byłego cmentarza jest zabezpieczany.

Przy ul. Miłosza (niedaleko ul. Trzebnickiej) trwają prace przygotowawcze pod budowę. To atrakcyjny teren, który przez ostatnie lata zyskał na popularności wśród deweloperów. Tymczasem do lat 30. ubiegłego wieku w tym miejscu działał cmentarz parafialny. Okoliczni mieszkańcy są przerażeni, bo nagle z ziemi zaczęły wychodzić ludzkie szczątki. Kości, trupie czaszki... Nie trudno natknąć się na takie „pamiątki” po niemieckiej nekropolii. Co więcej, dochodzi tam do scen, jak z najprawdziwszego horroru. Zgłosił się do nas Czytelnik, który opowiedział, ze jego pies wygrzebywał z ziemi ludzkie kości!

Dodajmy, że cmentarz powstał w 1866 roku, a pierwszymi zmarłymi, którzy tam spoczęli, były ofiary epidemii cholery, która w tamtym roku panowała we Wrocławiu. Działka nie została w żaden sposób ogrodzona, każdy mógł na nią bez problemu wejść.

Skontaktował się z nami deweloper, który jest właścicielem tej działki. - Potwierdzamy, że robotnicy, pracujący na terenie przy ul. Miłosza w poniedziałek (6 kwietnia) znaleźli szczątki, które prawdopodobnie są pozostałością po dawnym cmentarzu – mówi nam Tobiasz Rok, dyrektor działu inwestycji firmy VD ER. - O znalezisku tego samego dnia została poinformowana policja oraz kierownik, prowadzący nadzór archeologiczny na terenie, z wrocławskiej pracowni ARCH-SIL. Zbierze on znaleziony materiał i będzie w ramach swoich kompetencji prowadził dalsze działania poza miejscem budowy - dodaje Tobiasz Rok.

Nieco inaczej widzi to policja. - Informację dostaliśmy dzisiaj (wtorek). Zabezpieczymy ten teren i wyjaśniamy wszelkie okoliczności tej sprawy – mówi nam Łukasz Dutkowiak, rzecznik prasowy wrocławskiej policji.

Co dalej? Niewykluczone, że sprawą zajmie się prokuratura.

Uderzyli radiowozem w motocyklistę. Uciekinier sam się prosił