Pracownicy dolnośląskiego sanepidu zażądali 20 procent podwyżki. Petycję złożyli u wojewody dolnośląskiej Joanny Bronowickiej. Pikietujący zaznaczają, że na tym nie koniec. Jeśli ich pensje nie wzrosną, rozpoczną strajk włoski. Wtedy dolnośląskie stacje sanepidu będą działały w bardzo zwolnionym tempie.
- Mam staż pracy prawie 38 lat i zarabiam 1400 zł – mówi nam jedna z osób.
- Nas potrzebuje społeczeństwo, żebyśmy wskazywali nieprawidłowości – zauważa druga.
- Od Dolnego Śląska się zacznie. Mamy sygnały ze Śląska, a także te dotyczące Pomorza. Myślę, że ten proces będzie się rozszerzał – dodaje trzecia.
Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA, Wojciecha Góralskiego:
Ludzie chcą podwyżek
Wojewoda przyjęła wniosek. Manifestujący czekają teraz na odpowiedź ze strony władzy. Wtedy też zdecydują, co dalej ze strajkiem.
Pikietujący mieli banery z napisami: "Praca w sanepidzie, równa się życie w bidzie".
Zobacz zdjęcia z pikiety: