Tu mieszkała Monika z Legnicy. Wiemy, skąd ją PORWANO. "Przeżyła TRAUMĘ" [ZDJĘCIA | WIDEO]

2020-05-21 17:00

Dziennikarzom Super Expressu udało się dotrzeć do domu rodzinnego Moniki Bielawskiej. Nasz fotoreporter Tomasz Golla odwiedził miejsca, które w 1994 roku mogły wyglądać bardzo podobnie. To wtedy dziecko zostało porwane spod apteki. Jak twierdzi psycholog, wydarzenie musiało być ogromną traumą. Ten dzień na zawsze zmienił życie dziewczynki z Dolnego Śląska. Zdjęcia znajdziesz w galerii u góry artykułu.

Zaginęła 26 lat temu. Tu bawiła się mała Monika z Legnicy

Czy Amerykanka, która uważa, że może być Moniką, cokolwiek pamięta z Legnicy? Nie można tego wykluczyć, choć tak małe dzieci raczej nie mają pełnych wspomnień. Ale może dorosła już kobieta ma przebłyski? Czy widzi uśmiechniętą twarz mamy? A może babcię i dziadka, których uwielbiała? Może zapamiętała chociaż rodzinny dom, podwórko? Trudno orzec...

- Na pewno ta dziewczynka przeżyła straszną traumę - zauważa dr Małgorzata Szarzyńska, psycholog dziecięcy z Opola. - Cierpienie było spotęgowane, jeśli była szczęśliwa, miała kochających rodziców. Więź z rodziną nagle została zerwana. Ona to czuła - dodaje dr Szarzyńska.

Tak małe dziecko potrafi szybko odbudować uczucia, ale już do innych ludzi, których szybko uznaje za swoich rodziców.

Przypomnijmy, że Monika została porwana sprzed apteki. Była w wózeczku, prowadzona przez babcię, dziadka i ojca. Babcia i dziadek weszli do budynku, a dziecka miał pilnować Robert B. Wtedy zniknął... wraz z Moniką!

Od tego momentu nikt nie wiedział, co dzieje się z dziewczynką. Niedawno z rodziną skontaktowała się kobieta ze Stanów Zjednoczonych, która uważa, że może być Moniką. Ostatecznie dowieść mają tego testy DNA.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express - KLIKNIJ TUTAJ!