Policja

i

Autor: mat. policji

Wrocław: Kierowca BMW jechał pod prąd! Zanim doszło do tragedii, zatrzymał go policjant po służbie

2020-02-25 11:53

Ponad 2,2 promila alkoholu miał w organizmie 48-letni kierowca BMW zatrzymany na Przedmieściu Oławskim we Wrocławiu. Kompletnie pijany mężczyzna jechał ulicą Traugutta pod prąd. Na szczęście, zanim spowodował tragiczny wypadek, został zatrzymany przez policjanta po służbie. Teraz grozi mu do dwóch lat więzienia.

Jeden z wrocławskich policjantów jechał w nocy swoim prywatnym samochodem przez Przedmieście Oławskie. W pewnej chwili na ul. Traugutta zauważył jadące z przeciwka BMW, którego kierowca najwyraźniej nie był w stanie utrzymać prostego toru jazdy. Gdy samochód minął policjanta, ten zauważył, że BMW zjechało na lewą stronę jezdni i zaczęło jechać „pod prąd”.

Policjant natychmiast zawrócił i na placu Zgody podjechał do BMW, by porozmawiać z podejrzanie zachowującym się kierowcą. Ten próbował odjechać, ale funkcjonariusz zablokował go swoim samochodem, uniemożliwiając mu ucieczkę i wezwał na miejsce patrol policji.

- Siedzący za kierownicą mężczyzna zaczął w pewnej chwili zachowywać się agresywnie, mimo tego, że policjant wylegitymował się i poinformował go, że będzie zatrzymany w związku z podejrzeniem kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Dopiero kilkukrotne wezwania do uspokojenia się opanowały niezbyt przyjazne zapędy kierowcy BMW – informuje st. sierż. Krzysztof Marcjan z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

W samochodzie, oprócz kierowcy znajdowały się jeszcze dwie inne osoby. W środku unosił się silny zapach alkoholu, a na siedzeniu leżała butelka z alkoholem.

Po chwili na miejsce dotarli policjanci na służbie i sprawdzili stan trzeźwości kierowcy. Okazało się, że mężczyzna mia w organizmie ponad 2,2 promila alkoholu. 48-letni mieszkaniec Wrocławia został zatrzymany i doprowadzony do pobliskiego komisariatu.

O jego dalszym losie zdecyduje sąd. Za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości może mu grozić kara nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.

Chińska policja pokazuje jak zatrzymać zakażonego na koronawirusa