Bobolice: U ginekolog Marii W. ciąża pacjentek trwała 18 miesięcy. Lekarka oszukiwała NFZ

2010-12-09 17:05

Maria W. (62 l.), ginekolog z Bobolic (woj. zachodniopomorskie), oskarżona jest o wyłudzenie ponad miliona złotych z Narodowego Fundusz Zdrowia. Lekarka miała otrzymywać pieniądze za leczenie pacjentek, które istniały tylko na papierze.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że według dokumentacji medycznej sporządzanej przez ginekolog niejedna z jej pacjentek w ciąży była aż 18 miesięcy! Inna figurowała jako ciężarna, choć poroniła już w pierwszym trymestrze ciąży, a u wielu pań lekarka wykonywała zabiegi na narządach, które już dawno im usunięto.

Przeczytaj koniecznie: Poznań: Rolnik-ginekolog sprzedawał groźne tabletki

Przed Sądem Okręgowym w Koszalinie właśnie rozpoczął się proces Marii W., który może się ciągnąć latami, bo sędziowie muszą przesłuchać - uwaga - ponad trzy tysiące świadków, pacjentek (rzeczywistych lub nie) kreatywnej pani ginekolog. Lekarce grozi nawet 10 lat więzienia. Zbieranie dowodów przez prokuraturę i ostateczne sporządzenie aktu oskarżenia trwało kilka lat. Proceder "leczenia" miał trwać w latach 2002-2005. Wtedy to ginekolog w swoich trzech gabinetach lekarskich: w Bobolicach, Grzmiącej i Barwicach, przyjęła ponad trzy tysiące pacjentek. Tak przynajmniej wynika z prowadzonej przez nią dokumentacji medycznej, zawierającej dane osobowe pacjentek, które kiedyś Maria W. leczyła.

Z dokumentacji wynika też to, że w ciągu 29-godzinnego tygodnia pracy pani doktor przyjmowała swoje pacjentki co kilka minut, mimo że zapisy jednoznacznie świadczą o tym, że podejmowała się wykonywnia bardziej skomplikowanych zabiegów, wymagających zdecydowanie więcej czasu. Poza trwającymi 18 miesięcy ciążami okazało się, że "przyjmowane" przez lekarkę kobiety poddawały się zabiegom leczenia narządów, których nie miały, bo zostały im wcześniej usunięte. Bywało, że w ciągu jednego miesiąca lekarka przyjmowała jedną chorą 30 razy! Do zatrzymania lekarki przyczyniły się zeznania 60 rzekomych pacjentek, ale jak się okazało w toku prowadzonego śledztwa, to tylko wierzchołek góry lodowej. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, oskarżona nie przyznaje się do zarzucanego jej przestępstwa.

Maria W. nadal ma prywatny gabinet w Bobolicach.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki