Starszy pan, dziadek

i

Autor: Shutterstock

Jak długo jeszcze? Pacjenci z pęcherzem nadreaktywnym zmuszeni do zaciskania pęcherza

2019-11-28 13:28

Polska została jedynym krajem w Europie, który nie refunduje mirabegronu, leku, będącego jedyną opcją terapeutyczna dla pacjentów z zespołem pęcherza nadreaktywnego w II linii leczenia. – Wysyłaliśmy w tej sprawie pisma do Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, do Ministra Zdrowia. Przekonywaliśmy, że zespół pęcherza nadreaktywnego – OAB, to równie ważny problem jak nietrzymanie moczu, z bolesnymi parciami, częstomoczem, nokturią. To schorzenie, które powoduje izolację ze społeczeństwa, rezygnację z życia zawodowego, zmusza do przechodzenia na renty. I nic, cisza, nikt się nie chce tym zająć. A choroby pęcherza, o których często wstydzimy się mówić, mogą zrujnować życie o wiele bardziej niż inne choroby – mówi Anna Sarbak, prezes Stowarzyszenia „UroConti”.

Lista leków refundowanych w OAB nie była zmieniana od początku jej istnienia, tj. od 2011r. Tak więc w I linii leczenia nadal dostępne są tylko dwie substancje, zresztą po podobnym mechanizmie działania, podczas gdy w innych krajach to już ok. 4 – 6 leków. Natomiast w drugiej linii leczenia dla pacjentów w Polsce nie ma już nic. – To jest dla nas tym bardziej niezrozumiałe, że producent mirabegronu przedłożył Polsce najniższą cenę w Europie. Ponadto w związku z tym, że od września pojawiły się na naszym rynku farmaceutycznym zamienniki jednego z leków, stosowanych w I linii leczenia, utworzyły się oszczędności, które można byłoby przeznaczyć na inne leki w tym obszarze terapeutycznym. – Dlaczego więc tak się nie dzieje? – pyta Anna Sarbak. – Co się jeszcze musi wydarzyć, żeby chorzy z zespołem pęcherza nadreaktywnego mogli kontynuować leczenie w II linii? Już kiedyś usłyszeliśmy na Miodowej, że musimy zacisnąć kciuki i czekać...Póki co, musimy zaciskać pęcherz. Tylko jak długo damy radę?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze artykuły