- Ja to konfrontując z tymi swoimi przeczuciami, które miałem powiedzmy na początku tej trzeciej fali, której ma nastąpić. Zobaczcie, ona następuje, tylko to wszystko wygląda, jak wygląda. Nie chce tego nawet komentować. Taka myśl mnie naszła, informacja wpływa na nas i zmienia naszą rzeczywistość. To się ma do tej sytuacji, która ma się teraz - mówił jasnowidz Jackowski.

- Pamiętam, jako młody człowiek, żyłem za czasów komuny. Są tu na pewno osoby, które też to pamiętają, ale jest też uważam dużo osób, które nie pamiętają komuny. Gdyby te osoby, z perspektywy czasu w jakiś sposób teraz zapoznałyby się z tym, co się działo wtedy, to wydawać by się mogło, że było to społecznie nie do przyjęcia - powiedział Krzysztof Jackowski, jasnowidz z Człuchowa.

- Byliśmy obaczeni wieloma innymi obostrzeniami. Przeciętny obywatel nie mógł posiadać paszportu w szufladzie. Nie mógł gdzieś wyjechać za granicę, fakt były wizy, ale żeby w ogóle wyjechać, żeby otrzymać wizę, to obywatel musiał pisać do jakieś instytucji o wydanie paszportu - mówił do swoich słuchaczy Jackowski.

- Trzeba było występować o zgodę, paszport dawano na konkretny czas, potem trzeba było go oddać. Wydawać się mogło, że po tym jak przeżyliśmy komunizm, czegoś nas to nauczyło, że nie pozwolilibyśmy na taki błąd narodowy więcej i że teraz już mamy wolną demokrację i jest okej. I tak sobie żyjemy - mówi jasnowidz z Człuchowa.

- Fajnie tak pomyśleć, ale wcale tak nie jest. Komuna utrzymywała się przez to, że otrzymywaliśmy na jej temat informacje, był Dziennik Telewizyjny: propaganda sukcesu. Zobaczcie, teraz wydawać by się mogło, wszystko się zmieniło, smartfony, ile kanałów telewizyjnych, różne portale informacyjne - mówił jasnowidz Jackowski.

- Ale to działa tak samo. Rzeczywistość można nam zmienić w każdej chwili, jeżeli informacje będą zmasowane i będą szły w konkretnym kierunku. Ja uważam, ze obecnie żyjemy w takiej zmianie rzeczywistości, zresztą wielu polityków w Polsce i Europie mówi o innej rzeczywistości, która powstaje - mówił Krzysztof Jackowski.

- Jeżeli uznamy, ze punktem wyjścia, w 2019 była jakaś tam demokracja, to jaka inna rzeczywistość może nastąpić, jeżeli nie demokracja. To co? Nie mogę pojąć, że nasz premier mówi., że rzeczywistość po zarazie będzie inna niż przed zarazą - mówił jasnowidz Jackowski.

- Skąd on to wie, przecież zaraza jest pewnym okresem, a potem powinno wrócić do normy. Bardzo mnie niepokoi to zdanie. To wygląda tak, jakby się nas co jakiś czas uczono nas czegoś, gdzie już nie powinniśmy pytań zadawać, a musimy się tylko stosować - mówił jasnowidz z Człuchowa.

- Ta rzeczywistość zmienia się na naszych oczach. Do powrotu tego, co było w 2019 roku, jakkolwiek będzie z zarazą w przyszłości, że rzeczywistość, która trwała do 2019 nie wróci i jej nie będzie - mówił Krzysztof Jackowski.

- Wydaje mi się, ze pan premier popełnił błąd mówiąc, że rzeczywistość po zarazie będzie już inną rzeczywistości, nie tą, która była przed nią. A powiedział to w ubiegłym roku, na samym początku, jak ogłoszono zarazę, wydawać by się mogło z perspektywy czasu, że pośpieszył się z tą nowiną.

- Bo skąd premier mógł wiedzieć, ze to tak się potoczy. Przecież mowa o czym śnie znanym, o czymś czego nie doświadczaliśmy. A pan premier po miesiącu ogłoszenia zarazy, ogłasza, że to już będzie inna rzeczywistość na stałe. Czyli inne zasady życia społecznego, pewne prawa, nasze obowiązki. Inna demokracja?

- Dlaczego dotykam słowa demokracja? Bo to jak najwięcej wolności dla jednostki. Jest okupiona naszymi obowiązkami finansowymi w stosunku do państwa, ale nie ma innej demokracji - mówił jasnowidz z Człuchowa.

- A tu się okazuje, że premier miesiąc po ogłoszeniu zarazy wiedział, że będzie inna rzeczywistość.

- Ciężko jest w Europie wyprowadzić ludzi na ulice, a jednak ci ludzie wychodzą. Zbiorowo widzą, że coś się dzieje nie tak. Ludzie mają obawy o to, że ich dorobek jest zagrożony, własności, aktywa są zagrożone. Jak mają się tego nie obawiać, jak politycy nam to mówią w zamian nie tłumaczą nam nic. Nie mówią o ewentualnym końcu tego wszystkiego.

-Najgorsze jest to, ze te zmiany w jakiś sposób się „uprawomocniają” - mówił jasnowidz Jackowski i dodał: - Będzie krach kontrolowany na giełdach. Mam wrażenie, że w tym roku, który będzie gorszy od 2020, jesteśmy przygotowany na to, że możemy przyjąć wstrząsy gospodarcze, perturbacje. One są jak bardziej uzasadnione, bo zostało zapowiedziane przez polityków. Dlaczego ma to nie przyjść, skoro ju zn am to zareklamowano?

- Mam wrażenie, że w tym roku będzie poważny krach. Ekonomicznie zacznie się sypać już od kwietnia. W europie, na świecie. Lipiec może być kulminacyjnym momentem - mówił jasnowidz Krzysztof Jackowski. - To będzie ukartowane, ułożone w dużej mierze. Na pewno będzie wieli krach na giełdach. Waluty zostaną zredukowane.

- Mam wrażenie, ze jeżeli nastąpi krach giełdowy, to będzie bardzo duże szarpnięcie, kto wie, czy nie porównywalny do tego z 2008 roku. Waluty będą sztucznie pompowane, ale to nie na długo się zda. I nawet jeżeli krach nastąpi, a waluty będą przytrzymywane, to trzeba mieć na uwadze, że wiele z nich straci na wartości po czasie, po dwóch, może trzech miesiącach. Wiele państw ogłosi mobilizację, choć na świecie jeszcze nic się nie będzie działo. To się zbliża - mówił Krzysztof Jackowski, jasnowidz z Człuchowa.

- Czy Polska zostanie mocarstwem? - takie pytanie zadał jeden ze słuchaczy. W odpowiedzi usłyszał: - Nie, boję się, że Polska może stracić suwerenność.

Inna osoba zapytała jasnowidza Jackowskiego o to, czy będzie głód?

- Zwróćcie uwagę na to, na pewną rzecz. To co się dzieje, na przykład rolnictwo chyba nie zmieniły się zasiewy, załóżmy gryki, zboża, rzepaku. Zwrócicie uwagę na ceny zbóż, jak są w tym roku wysokie. Zobaczcie jak rosną ceny żywności. To się na pewno musi odbić. Czy będzie głód? Ja myślę, że jeszcze w tym roku może się zdarzyć, że będą racjonowanie pewne wyroby i na to się musimy przygotować. Będą problemy z tym zaopatrzeniem. Teraz nam się wydaje niedorzeczne, teraz nam się to wydaje bajką. Do każdego sklepu wchodzimy i widzimy uginające się półki. To poczekajmy do końca roku - powiedział Krzysztof Jackowski.

jasnowidz z Człuchowa, zdecydował się na przepowiedzenie przyszłości Mateuszowi Morawieckiemu, premierowi Polski. Jego ostatnia przepowiednia nie napawa optymizmem. To, co przekazał swoim słuchaczom podczas audycji jest bardzo niepokojące. Krzysztof Jackowski twierdzi, że Mateusz Morawiecki zostanie pozbawiony stanowiska premiera. Mówił też o tym, że tegoroczne lato będzie o wiele gorsze, niż to w roku 2020. Co jeszcze wydarzy się w życiu Mateusza Morawieckiego? Przeczytaj całą przepowiednię: Jasnowidz Jackowski: "Premier zostanie wymieniony", a lato będzie GORSZE, niż w zeszłym roku!