Paweł Kukiz

i

Autor: Tomasz Radzik Paweł Kukiz

Paweł Kukiz komentuje: Bolek winny, Bolek zastępczy

2016-02-24 3:00

Od chwili ogłoszenia informacji o nieudanej transakcji pani Kiszczakowej z IPN ludzie pytają mnie, co sądzę o sprawie "Bolka" i dlaczego publicznie milczę. Co tu jednak można powiedzieć?

To, że Wałęsa był TW Bolkiem, jest przecież oczywiste od co najmniej 15 lat. Wcześniej, kiedyś, byłem przekonany, że Wałęsa to naprawdę bohater, krystalicznie uczciwy symbol robotniczo-chłopski. Taki skarb, który zdarza się wyjątkowo rzadko i którego może nam zazdrościć cały świat. Niepokalany symbol zwycięstwa nad znienawidzoną komuną.

Jest inaczej. I od wielu lat mamy przecież tego świadomość. Choć nie musiało być inaczej.

Pomyślmy - gdyby Wałęsa po 1989 roku publicznie wyspowiadał się z tego, co zrobił? Gdyby ogłosił: "grałem z tymi sk... tak, by nie popłynęła ludzka krew"? Gdyby ogłosił: "stało się, ale ogłaszam, że przeprowadzimy dekomunizację wobec tych, którzy do takich sytuacji doprowadzali"? Gdyby Wałęsa sprzeciwił się tej bandyckiej "grubej kresce"?

Wałęsa tego wszystkiego nie zrobił. Nie ogłosił. I pozwolił, żeby bolszewicka bandyterka miała możliwość nie tylko uniknąć kary za zdradę Polski. Pozwolił jej się uwłaszczyć na Polsce i jej obywatelach.

Co by było, gdyby powiedział: "tak, byłem >Bolkiem<, bo Polska potrzebowała Kordiano-Konrada, bo tylko taka mogła być wówczas rewolucja, bo nie mieliśmy karabinów, bo nie byliśmy państwem - musiałem udawać, że jestem jednym z nich, musiałem udawać bolszewickiego kapusia".

Gdyby powiedział to wtedy... Wtedy! To dziś sam bym go własną piersią zasłonił. Naprawdę! Co więcej, gdyby 25 lat temu Wałęsa przyznał, że się przeliczył w swoich kalkulacjach, że SB okazała się silniejsza, że się ich przestraszył, ale żałuje, do dziś uważałbym go za bohatera.

Zobacz także: Drugi pakiet z szafy Kiszczaka już w środę! WIEMY, CO ZAWIERA!

Nie wiem, dlaczego Wałęsa takiej spowiedzi przed narodem nie dokonał. Nie rozumiem tego z ludzkich powodów. Czy to był tylko zwykły strach przed niezrozumieniem ze strony ludzi? Bo uznał, że Polacy to homosovieticusy i nie będą w stanie tego pojąć?

Gorzej dla niego, jeżeli to był strach o swoje ego. O tę jego legendę. Może zdawał sobie sprawę, że tak naprawdę w dużej mierze dzięki niemu do dziś właścicielami Polski są zdrajcy, potomkowie hołoty kolaborującej z Sowietami?

Nie wypowiadałem się na temat TW Bolka także dlatego, że w najbliższym czasie zajmiemy się Wałęsa, zamiast zajmować deficytem budżetowym, niepełnosprawnymi, programem 500 plus, emeryturami, gospodarką... Tego nie będzie. Będzie "Bolek". Tak jak za rządów Platformy były aborcja i związki partnerskie. Zastępcze tematy, którymi system otępiał lud przekonany, że po 1989 roku żyje w demokratycznym, wolnym kraju. Choć jest inaczej.

Drogi ludu, w demokratycznym, wolnym kraju obywatele o winie bądź niewinności "Bolka" dowiedzieliby się z wyroku naprawdę niezawisłych sądów, a nie z mediów.