"Z większym szacunkiem do polskiej konstytucji odnosił się pan Jaruzelski po 1989 roku, niż pan Andrzej Duda odnosi się do obowiązujących aktów prawnych" - oceniła jedna z posłanek .Nowoczesnej (Kamila Gasiuk-Pihowicz), sugerując, że obecny prezydent powinien zostać osądzony przez Trybunał Stanu. Przypomnijmy, że Jaruzelski osądzony nie został, tylko różni nowocześni demokraci (komuna i postkomuna) traktowali go za życia z honorami i tak też pochowali.
Henryka Krzywonos (dla PO ikona antykomunizmu) poszła jeszcze dalej: porównała PiS do junty wojskowej z 13 grudnia 1981 r. "Nie jest prawdą, że to Henryka Krzywonos rozpoczęła samotnie strajk komunikacji miejskiej" - odparł historyk IPN Arkadiusz Kazański. Tymczasem pani Krzywonos bez żenady przyjmuje hołdy jako samotna tramwajarka, która w sierpniu 1980 r. zatrzymała całe Trójmiasto. A tak naprawdę jej tramwaj nie pojechał, bo Jaruzelscy odcięli prąd.
Zobacz także: Joanna Mucha: "Podatki będą dramatycznie proste". Ale posłanka PO nie umie ich wyjaśnić
Czyli w Polsce AD 2015 jest dyktatura jak za "Jaruzela". Zapomnieli o Bierucie? Stalinie? Skądże. "Mamy samowładzę, która decyduje o wszystkim, bardzo to przypomina początek lat 40. i przejmowanie przez komunistów pełni władzy w Polsce" - stwierdził, także bez żenady, były prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Zoll.
Ale w Polsce mamy nie tylko komunizm, także narodowy socjalizm. "Czytałam kiedyś program NSDAP z 1936 r. (.) i to był prawie identyczny program z programem PiS" - ogłosiła Eliza Michalik, publicystka Superstacji. Ale nie tylko ona. "Niemcy uwierzyli Hitlerowi, władzy jednostki. Obudzili się z tego snu w 1945 roku. Mam nadzieję, że Polacy do tego nie dopuszczą" - to przemyślenia innego byłego prezesa TK Jerzego Stępnia. Czyli Duda i Szydło są jak Hitler. A jak prezydent i premier, to - wiadomo - Jarosław Kaczyński.
I jeszcze prof. Jan Zimmermann z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego o prezydencie Dudzie, którego pracy był promotorem: "Ubolewam, że jest on absolwentem naszego wydziału". Szkoda, że profesor nie dodał, iż wykształcił kogoś pokroju Hitlera lub Stalina.
Chyba najcelniej tę antypis owską histerię ocenił Kornel Morawiecki, dziś w Kukiz'15, kiedyś szef radykalnie antykomunistycznej Solidarności Walczącej: "Moi koledzy słuchają spokojnie, że to, co się tu dzieje, jest jak w stanie wojennym. Panowie, jakaś miara rzeczy!" - stwierdził, wymieniając znanych mu z Wrocławia posłów PO: Grupińskiego i Schetynę. A ja bym to całe towarzystwo sędziowsko-akademickie rozpędził na cztery wiatry.