Opel na celowniku – kolejna afera paliwowa. Instalowali wadliwe oprogramowania?

2018-10-18 11:32

Coraz ostrzejsze normy emisji spalin mocno utrudniają życie producentom samochodów. Jednak podczas gdy jedni głowią się jak dostosować swoje technologie do nowych okoliczności, inne marki idą na „łatwiznę”. Była już afera dieselgate w wykonaniu Volkswagena, ostatnio nabroiło Audi. Teraz na celowniku znalazł się Opel.

Opel Insignia Sports Tourer OPC Line 2.0 Turbo 260 KM AWD AT

i

Autor: Paweł Kaczor Opel Insignia Sports Tourer OPC Line 2.0 Turbo 260 KM AWD AT

Jak donosi portal Automotive News, firma Opel może być zamieszana w kolejną aferę paliwową. Prokuratura ma podejrzenia, że w blisko 100 tysiącach aut dokonano manipulacji testami emisji spalin, a wartości rzeczywiste nie pokrywają się z deklarowanymi. Problem dotyczy modeli Insignia, Cascada i Zafira.

Modele, które mogą posiadać wadliwe oprogramowanie, zostały wyprodukowane gdy firma należała jeszcze do General Motors, czyli przed 2017 rokiem, kiedy Opla przejęła grupa PSA. Niemiecki producent już w 2016 roku był podejrzewany o manipulowanie wynikami testów emisji za pomocą oprogramowania, które w określonych sytuacjach dezaktywowało układ kontroli spalin. Wygląda na to, że historia może się powtórzyć.

Opel zaprzecza tym informacjom i deklaruje, że niemieckie pojazdy są zgodne z obowiązującymi normami. Na potwierdzenie swojej „niewinności” marka wydała oświadczenie, w którym deklaruje chęć współpracy z prokuraturą. Ciekawi natomiast brak jakiegokolwiek komentarza ze strony grupy PSA.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki