Uciekł pieszo po spowodowanym wypadku. Teraz grozi mu nawet 12 lat więzienia

2020-08-21 9:07

Ucieczka z miejsca wypadku i nieudzielenie pomocy poszkodowanym będzie dużo kosztować 24-latka, który na dodatek prowadził pod wpływem alkoholu. Mieszkaniec powiatu nyskiego kierujący BMW spowodował kolizję, w której poważnie ucierpiały trzy osoby. Teraz podejrzanemu grozi kara pozbawienia wolności nawet do 12 lat.

Do tego wypadku doszło w godzinach wieczornych na drodze wojewódzkiej 401 Skroszyce-Stary Grodków. Z ustaleń funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Nysie wynika, że kierujący BMW serii 3 nie zachował bezpiecznej odległości między pojazdami, w wyniku czego wjechał w tył jadącego przed nim Renault Twingo. W tym pojeździe podróżował 44-letni kierowca wraz z dwójką pasażerów, 27-letnią kobietą i 9-letnim chłopcem. W wyniku zdarzenia pojazd zjechał na przeciwległy pas jezdni, po czym uderzył w przepust wodny, a następnie się zapalił.

Przeczytaj również: Uciekli z miejsca dachowania nie udzielając pomocy pasażerce zakleszczonej w Audi

Jak czytamy w policyjnym komunikacie prasowym, kierujący BMW odjechał, nie udzielając pomocy poszkodowanym, a następnie porzucił auto i uciekł pieszo. Pomocy rannym udzieliły inne osoby przejeżdżające w pobliżu. Ciężko ranny kierowca został przetransportowany przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe do szpitala w Opolu. W wyniku prowadzonych poszukiwań, w niespełna 3 godziny po zgłoszeniu, 24-letni mężczyzna został zatrzymany przez nyskich funkcjonariuszy. Badanie trzeźwości wykazało, że miał w organizmie ponad dwa promile alkoholu.

Sprawca trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzuty m.in. spowodowania wypadku drogowego i ucieczki z miejsca zdarzenia. Sąd w Nysie zastosował wobec 24-latka tymczasowy areszt na trzy miesiące. Podejrzanemu grozi kara pozbawienia wolności do 12 lat.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki