Zabiła babcię przez naukę zdalną. Nowe fakty w sprawie mordu w Piotrkowie Trybunalskim

2021-03-18 12:53

Całe dnie spędzała w domu na zdalnych lekcjach. W tym czasie dodatkowo musiała opiekować się niedołężną babcią. To wszystko ją przerosło. Maria M. z Piotrkowa Trybunalskiego chwyciła za nóż i zadźgała nim starszą panią. Potem próbowała popełnić samobójstwo. Przedstawiamy nowe fakty w sprawie okrutnego mordu.

Maria M. mieszkała razem z rodzicami i babcią Ireną S. (75 l.) w niedużym domku pod lasem nieopodal drogi wyjazdowej z miasta w kierunku Radomia. Uczynna, sympatyczna, dobra uczennica, koleżeńska – mówią o niej sąsiedzi. Nikt nie podejrzewał, że w ich czterech ścianach może rozegrać się taki dramat, w którym nastolatka okaże się czarnym charakterem.

Tymczasem w dziewczynie coś pękło. Rzuciła się na swoją babcię i zaczęła ją dusić, potem chwyciła za nóż i zadźgała nim starszą panią. Po wszystkim napisała długi pożegnalny list i wyszła z domu. Kiedy zwłoki Ireny S. i list od córki odnaleźli rodzice Marii M. wszczęli alarm. Na miejsce przyjechało kilka patroli policji. Mundurowi odnaleźli dziewczynę całą i zdrową w lesie obok domu. Przyznała się do zabójstwa, a sąd aresztował ja na trzy miesiące. Spędzi je w więziennym szpitalu przy Zakładzie Karnym nr 2 w Łodzi, do którego ze względu na stan zdrowia trafiła na obserwację sądowo-psychiatryczną.

- Szkoda mi tej dziewczyny – mówi jeden z mieszkańców osiedla. - Całe dnie ze względu na naukę zdalną siedziała w domu. Dodatkowo musiała opiekować się babcią, która była niedołężna. Miała też wiele innych obowiązków. To wszystko ją przerosło. Musiała wpaść w depresję - dodaje.

Marii M. grozi dożywocie.

Zabił żonę w ciąży

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki