Debata Tusk-Kaczyński. Schetyna powiedział wprost, co o tym myśli [Sedno sprawy]

Były szef PO, Grzegorz Schetyna gościł w "Sednie sprawy" Jacka Prusinowskiego. 

„Radio Plus”: „Rzeczpospolita” podała, że Komisja Europejska może szykować kompromis dla Polski. Według informacji gazety kompromis miałby zostać przedstawiony jeszcze w tym tygodniu. Wydaje się panu, że to realny scenariusz?

Grzegorz Schetyna: Sprawa, o którą pan pyta jest rozwojowa. Obecnie trwa gorąca dyskusja w Brukseli i Warszawie. Wiele zależy od premiera.

To znaczy?

Sposób komunikowania się z Komisją Europejską będzie miał znaczenie w rozmowie premiera Mateusza Morawieckiego na posiedzeniu Rady Europejskiej, czyli na szczycie, na którym zostaną podjęte konkretne decyzje. Wracając do przecieków gazety, o której pan wspomniał. Z jednej strony są przecieki medialne, o których piszą gazety. Z drugiej strony oficjalne stanowisko Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego, który oczekuje od Komisji Europejskiej mechanizmu warunkowości, czyli wprowadzenia warunku wymagania praworządności. Chociażby do tego aby pozyskiwać środki europejskie. Reasumując, wszystkiego dowiemy się po szczycie w Brukseli.

Pytanie, czy dla Platformy Obywatelskiej i całej opozycji ewentualny kompromis nie byłby dobrą informacją? To na pewno odsunie temat polexitu na dalszy plan.

Każde informacje dobre dla Polski są dobre dla wszystkich. Szczególnie dla Platformy Obywatelskiej. To nie w tym rzecz.

A w czym?

Rzecz w tym, w jaki sposób te relacje z Brukselą będą budowane. To, że Komisja Europejska nie ma zaufania do dzisiejszego rządu jest oczywiste. Nie można mówić o symbolicznym porozumieniu. Trzeba mówić o strategicznej umowie, która będzie gwarantowała miliardy euro dla Polski, która będzie pozwalała skorzystać polskim przedsiębiorcom i samorządom z Funduszu Odbudowy. O tym dzisiaj mówimy, a nie o tym, że ktoś kogoś poprosi i uda się na chwilę zawiesić złe relacje. To chodzi o strategię i o cała politykę antyeuropejską, którą prowadzi rząd.

Zmieńmy temat. Platforma opowiedziała się przeciw budowie muru na wschodniej granicy Polski, ale rozumiem, że chodzi nie o budowę jako taką tylko o budowę muru przez Prawo i Sprawiedliwość?

Jako PO jesteśmy za ochroną granicy oraz popieramy gwarancję bezpieczeństwa. Jesteśmy za obecnością Frontexu, za wsparciem Komisji Europejskiej dla naszego zaangażowania. Nie można prowadzić inwestycji za ponad miliard sześćset milionów. Chodzi o zasady. Stan wyjątkowy, który niczego nie przynosi, zwiększa się nielegalna migracja, jest więcej przekroczeń granicy, są większe kłopoty. Od początku mówiliśmy, że stan wyjątkowy nie przyniesie efektów, ale przedłuża się go. Odsuwa się dziennikarzy od granicy. Słyszymy, że bezprzetargowo, łamiąc czy omijając wszystkie dotychczasowe przepisy łącznie z tymi chroniącymi środowisko ma być budowany mur. Nie mamy żadnej gwarancji, że każda złotówka z budżetu na tę inwestycję będzie uczciwie wydana i ta zapora powstanie. Granicy trzeba bronić inaczej, mądrze z głową a nie wydając ponad miliard sześćset milionów po to, żeby zrobić propagandowy spektakl pokazujący prężące muskuły. Granicy trzeba bronić skutecznie a nie spektakularnie.

Pojawił się temat debaty Donald Tusk – Jarosław Kaczyński. Prezes Prawa i Sprawiedliwości chciał przeprosić szefa Platformy. Jeżeli dojdzie do spotkania i debaty debaty to Donald Tusk powinien próbować umówić się na taką dyskusję z premierem z innym politykiem Prawa i Sprawiedliwości?

Widzę to, że Kaczyński odmawia i unika debaty z Donaldem Tuskiem.

Jak to?

Wszyscy pamiętamy tę ostatnią debatę z 2007 roku, którą Kaczyński przegrał z kretesem. Co przyczyniło się także do przegranych wyborów. W tym wszystkim wcale nie chodzi o tę debatę.

A o co?

Proszę zwrócić uwagę w jaki sposób PiS komunikuje się z opinią publiczną. Proszę zastanowić się czy używa zaprzyjaźnionych mediów mediów oraz spółek Skarbu Państwa, aby sobie pomagać. Jarosław Kaczyński jest przecież szefem Prawa i Sprawiedliwości a przewodniczącym Platformy Obywatelskiej jest Donald Tusk. Dlatego, w moim przekonaniu debata pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim i Donaldem Tuskiem musi się odbyć.