Igor Zalewski

i

Autor: Super Express

Igor Zalewski pyta, po co PiS chce dalej rządzić

2019-04-08 5:00

Ostatnio rozmawiałem z kilkoma politykami PiS. Każdemu zadałem pytanie, czy chcą rządzić w przyszłej kadencji. Oczywiście wszyscy ochoczo przytaknęli. Odpowiedź na drugie moje pytanie nie była już tak łatwa. Dociekałem bowiem, po co właściwie chcą rządzić.

Każdy z moich rozmówców, po krótkim namyśle, odpowiadał w podobny sposób. Z grubsza tak: – No wiesz?! Wolałbyś żeby rządziła Platforma? Żeby znowu płynęła woda z kranu, a pieniądze wypływały z budżetu? I żeby wrócił ten serwilizm wobec Niemiec? I żeby LGBT panoszyło się w przedszkolach? I żeby pompowano TVN i „Wyborczą” państwowymi reklamami? – to były główne punkty litanii, czasem pojawiały się inne, ale zasadniczo politycy PiS swą misję polityczną definiują obecnie jako „niedopuszczenie do władzy PO”.

Czy coś nam to przypomina? Owszem. Przez lata to Platforma Obywatelska straszyła PiS-em. Najpierw snuła przerażające wizje, jaki to będzie horror, kiedy partia Kaczyńskiego zdobędzie władzę. A kiedy już zdobyła, Platforma ogłosiła krucjatę mającą odebrać PiS-owi państwo. Trzeba to zrobić, bo inaczej świat się zawali. Taki jest przekaz opozycji.
To śpiewka nudna, zgrana i jałowa. Dlatego to smutne, że przejmuje ją PiS, tylko dla odmiany straszy Platformą. To oznacza, że prawica traci swą dotychczasową przewagę nad opozycją: przewagę wizji. PiS szedł do władzy z kilkoma projektami, których część okazała się chybiona i niepotrzebna (przede wszystkim reforma edukacji), część odniosła ogromny sukces (program 500 plus). Ale te projekty były. Dzisiaj coraz częściej pojawia się retoryka a la Platforma Obywatelska: przecież ci drudzy są gorsi od nas. A sensem sprawowania władzy staje się sprawowanie władzy.
PiS w codziennej walce politycznej zatracił swą misję. Oczywiście, możliwe, że i bez niej wygra po raz drugi. Tylko po co?