Koronawirus na Śląsku: Wesela zagrożone, zakażeni goście i para młoda. Nowe ogniska!

i

Autor: Pixabay.com / Zdjęcie ilustracyjne Koronawirus na Śląsku: Wesela zagrożone, zakażeni goście i para młoda. Nowe ogniska!

KIEDY nowe zasady organizacji WESEL? Padła WAŻNA informacja ws. WESEL

2020-08-05 9:32

- Podczas organizacji wesel okazało się, że są one źródłem rozwoju koronawirusa. Nie chcemy, aby w wyniku licznych tego typu, zazwyczaj wieloosobowych spotkań rodzinnych, które teraz się odbywają, wirus się rozprzestrzeniał. Dlatego obecnie - wspólnie m.in z MZ i Głównym Inspektoratem Sanitarnym- staramy się wypracować pewne rozwiązania, które mogą zapobiec dalszemu rozwojowi Covid-19 - o kwestiach związanych z weselami mówi "SE" wiceminister rozwoju Olga Semeniuk.

- „Super Express”:- Część specjalistów twierdzi, że wesela stały się ogniskami zachorowań na koronawirusa i trzeba je znieść. Rzeczywiście?

Olga Semeniuk: W poniedziałek uczestniczyłam w wideokonferencji z branżą ślubną, która miała na celu przygotowanie kolejnych wytycznych dotyczących dalszego jej funkcjonowania w czasie pandemii koronawirusa w Polsce.

Jakie wnioski płyną z tego spotkania?

Podczas organizacji wesel okazało się, że są one źródłem rozwoju koronawirusa. Nie chcemy, aby w wyniku licznych tego typu,  zazwyczaj wieloosobowych spotkań rodzinnych, które teraz  się odbywają, wirus się rozprzestrzeniał.  Dlatego obecnie - wspólnie m.in z MZ i Głównym Inspektoratem Sanitarnym- staramy się wypracować pewne rozwiązania, które mogą zapobiec dalszemu rozwojowi Covid-19.

O jakich rozwiązaniach pani mówi?

Musimy  zadbać o to, aby tego typu imprezy odbywały się przy zachowaniu odpowiedniego reżimu sanitarnego, bez emisji wirusa. W tym kontekście  bardzo istotne okazały się dla mnie także konsultacje pozaresortowe , podczas których ich uczestnicy mogli wymienić się informacjami. Nie możemy zbyt długo czekać z decyzjami. Dlatego niewykluczone, że niebawem ogłosimy, jakie konkretnie rozwiązania zostaną wdrożone. Tym bardziej, że już w 28 powiatach obserwujemy wzmożony przyrost zachorowań wywołany imprezami weselnymi. Trzeba możliwie szybko temu przeciwdziałać. Zdrowie i bezpieczeństwo Polaków jest najważniejsze.

Kto powinien odpowiadać za bezpieczeństwo weselników podczas imprezy?

Do zwiększenia bezpieczeństwa wesel może się na przykład przyczynić firma, która zajmuje się ich organizacją. Dlatego powinna ona zabezpieczyć gości dzięki odpowiednio sporządzonej umowie.

Pytanie, kto będzie egzekwował przestrzeganie prawa, jeśli nie będą robili tego organizatorzy. Coraz więcej mówi się o tym, że biesiadujących będzie odwiedzała policja lub Senepid…

Ustalenia w tej sprawie jeszcze  trwają. Na pewno chcemy iść w dwóch kierunkach.

Jakich?

Wzmożenia zaleceń i restrykcji oraz weryfikacji odpowiedzialności ze strony firm organizujących imprezy weselne.

Słychać głosy, że coraz mniej osób przestrzega nakazu zasłaniania nosa i ust przy okazji zakupów w centrach handlowych. Jak z tym walczyć?

W tym przypadku powinna działać odpowiedzialność zbiorowa.

Co konkretnie ma pani na myśli?

Należy cały czas przestrzegać pewnych zaleceń i wytycznych. Musimy mieć na uwadze nie tylko własne dobro, ale także dobro innych ludzi, zwłaszcza tych, którzy są w grupie ryzyka. Nie każdy ma bowiem  taką odporność, aby uchronić się przed koronawirusem. Nie wiemy, kogo mijamy na przykład w sklepie. Dlatego tak ważne jest noszenie maseczki.  Sama staram się nie zapominać, żeby zawsze mieć ją przy sobie i w każdym  momencie móc ją założyć na twarz. To stały element mojej garderoby.

Coraz więcej mówi się o drugim lockdownie. Nie wyklucza go wicepremier Jadwiga Emilewicz. Jednak Polacy obawiają się powtórzenia sytuacji z marca. Wówczas wielu przedsiębiorców nie przetrwa. Rzeczywiście dojdzie do locdownu?

- Premier Emilewicz wyraźnie podkreśliła, że nie ma dyskusji o kolejnym lockdownie. Możemy usprawniać obecne mechanizmy kontroli, w tym edukować i zachęcać do kontroli społecznej i wzajemnego oczekiwania odpowiedzialności, ale każda restrykcja może wywołać duże konsekwencje gospodarcze. Zdrowie Polaków jest dla nas priorytetem, ale chciałabym jasno podkreślić, że bez działającej gospodarki, będzie nam o wiele trudniej chronić nasze zdrowie. Jesteśmy w stałym dialogu z przedsiębiorcami, szczególnie z tymi najbardziej pokrzywdzonymi przez kryzys. Staramy się szukać rozwiązań, które będą wspierały, a nie zatrzymywały aktywność przedsiębiorców.

- Premier mówił, że ewentualny lockdown nie będzie tak dotkliwy jak poprzedni…

Wręcz przeciwnie – premier Morawiecki potwierdził, że mając świadomość, jak bardzo dotkliwy dla gospodarki jest lockdown, nie zamierzamy go powtarzać. Są możliwe drobne zmiany w obostrzeniach, ale z perspektywy gospodarczej, będą one kosmetyczne i związane z największymi ogniskami koronawirusa. Udało nam się zapobiec kryzysowi zdrowotnemu. Teraz naszym priorytetem jest ścisła współpraca z pracodawcami i pracownikami, aby przejść przez tę trudną sytuację gospodarczą, w jakiej się znajdujemy, w jak najlepszym stanie.