Leszek Miller

i

Autor: Super Express

Leszek Miller o Broniarzu: Wróg publiczny nr 1

2019-04-09 16:20

Czyż świat nie byłby piękniejszy bez Broniarza? Czyż nie lepiej żyłoby się wszystkim, gdyby nie ten ZNP?… Władze PiS robią więc co mogą, żeby nauczycielom zohydzić szefa Związku Nauczycielstwa Polskiego, który stał się „twarzą” strajku szkolnego, a sympatię rodziców kierować w stronę oświatowej Solidarności. Jej szef, pan Proksa, porozumienie z rządem już podpisał.

Od kilku dni Sławomir Broniarz przedstawiany jest przez rządowych urzędników niczym diabeł wcielony. Jacek Sasin, sekretarz stanu w KPRM i przewodniczący Komitetu Stałego RM, zaprezentował publicznie zdjęcia będące niezbitym dowodem na polityczne „uwikłanie” Broniarza w związki z opozycją: „To Sławomir Broniarz z Grzegorzem Schetyną, tutaj wychodzą razem z siedziby PO, Broniarz na konwencji PO, tutaj na manifestacji KOD wspólnie z liderami opozycji… Oczywiście szef całej Solidarności przesiadujący na kolanach pana Kaczyńskiego, posłowie PiS z panem Śniadkiem na czele, pan Proksa – nie tylko szef nauczycielskiej Solidarności, ale też radny PiS-u – uwikłani w żadną politykę nie są…

Niestety – Broniarza nie ima się żadne święte oburzenie, wciąż cieszy się zaufaniem nauczycieli – zarówno z ZNP, z Solidarności, jak i niezrzeszonych, co wyraża się masowym, 80-proc. udziałem wszystkich szkół w strajku.

Z pomocą panu Sasinowi pospieszył więc pan Błaszczak, reprezentujący resorty siłowe, konkretnie MON. Ów mąż stanu oznajmił: „Wygląda na to, że mamy do czynienia z politykiem, który założył maskę związkowca, a który ma cele polityczne, które chce zrealizować. Był przecież posłem SLD, teraz SLD jest w Koalicji Europejskiej razem z PO, PSL-em”. Dla pana Błaszczaka jakakolwiek współpraca z SLD jest rzeczywiście niedościgłym marzeniem, więc może stąd ta zazdrość? To uczucie, jak wiadomo, jest ślepe – pan Sławomir Broniarz nigdy nie był posłem żadnej partii, także SLD. W ogóle nie był posłem!

Tak jak z politowaniem słucham liderów PiS, tak ze ściśniętym gardłem oglądałem i słuchałem strajkujące nauczycielki, które mówiły, że takiego poniżenia ich zawodu jeszcze nie było w historii. – W życiu nigdy nikt mnie tak nie upokorzył…

Chodziło im o występ prezesa Kaczyńskiego w Kadzidle. W przeddzień strajku, gdy nauczyciele do ostatniej chwili czekali na poważne potraktowanie, przywódca PiS-u ogłosił, że do każdej świni rząd dopłaci 100 złotych, a do każdej krowy 500. O nauczycielach nie wspomniał… I tego oni mu nigdy nie zapomną.