Wystarczyło, że Musiał wrzucił do sieci zdjęcie w koszulce z tęczą i podpisał je krótkim: - love is love. Na aktora od razu posypały się gromy, a fani zaczęli mu wypominać, że poparł paradę, mimo że jest katolikiem. Pytali nawet w komentarzach Musiała o to, jak łączy wiarę z takim, a nie innym podejściem. - Kim jestem, żeby kogokolwiek sądzić? Moja wiara uczy mnie przede wszystkim szacunku do drugiego człowieka - odpowiedział na jeden z licznych komentarzy chłopak. W końcu młody aktor postanowił wydać oświadczenie, by wyjaśnić, co miał na myśli i jak on postrzega bycie katolikiem. To jednak nie spotkało się ze zrozumieniem m.in. posłanki Krystyny Pawłowicz. Posłanka, która jak wiemy jest bardzo aktywna w Internecie, zauważyła burzę, jaka wybuchła w związku ze zdjęciem i wpisem Musiała. I ona także postanowiła skomentować postępowanie aktora. Pawłowicz napisała na Twitterze: - M.MUSIAŁ,katolik infantylny poparł patologie seksualne.
Zbesztany uważa,że „szacunek jest możliwy,nawet, jeśli coś się nie zgadza z nauką Kościoła”. Proszę pana,to COŚ to patologia i grzech.NIE zgadza się z nauką Kościoła i na szacunek NIE zasługuje bo to dla Boga „obrzydlistwo” - wyjaśniła stanowczo.
Zakazany kult Santa Muerte. Dlaczego Watykan zabronił czcić Świętą Śmierć?
ZOBACZ TEŻ:Pawłowicz się WKURZYŁA! ZBESZTAŁA znanego polityka
SPRAWDŹ: Znany pisarz UBLIŻYŁ Szydło! To dla niej POTWORNY cios