Paweł Kukiz

i

Autor: Tomasz Radzik Paweł Kukiz

Paweł Kukiz o Stanisławie Pięcie: Chyba nie jest do końca normalny

2018-06-05 6:05

"Sprawy łóżkowe posła Pięty, z całym szacunkiem, niewiele mnie interesują" tak o kontrowersjach związanych z romansem posła Stanisław Pięty mówił lider ugrupowania Kukiz'15, Paweł Kukiz. 

- „Super Express”: - Czarne chmury zawisły nad Stanisławem Piętą. Nie dość, że wycofano go z prac komisji śledczej ds. Amber Gold to zawieszono w prawach członka partii i klubu PiS. Możemy zatem uznać, że jego romans został oficjalnie potępiony przez kolegów z obu gremiów?

- Paweł Kukiz: - Pani redaktor, to są prywatne sprawy ludzi.

- Sfera prywatna kończy się tam, gdzie mogą być zagrożone sprawy wagi państwowej. W tym przypadku wykreśla pan taką ewentualność?

- Nie wykreślam, ale różne rzeczy mogą się zdarzyć w życiu każdego człowieka. 

- W pewnym sensie ma pan rację. Jednak obywatele wymagają od polityków transparentności w zakresie poglądów, za którymi będą przemawiały czyny. Główny zarzut do posła Pięty jest taki, że wykazał się hipokryzją i naraził być może na wyciek tajemnic wagi państwowej. To nie błahostka…

- Tego nie wiemy. Osobiście nie przepadam za posłem Piętą, ale nie chciałbym bawić się w spekulowanie na temat jego życia prywatnego. 

- Dlaczego nie darzy pan sympatią pana Pięty?

- Wydaje mi się, że nie jest do końca normalny. Jednak uważam, że to co się teraz dzieje, jest sprawą pomiędzy panem Pięta, a jego rzekomą kochanką. Broń Boże nie bronię pana Pięty ani tej pani,  nie chcę więc wchodzić w ich sprawy intymne. To nieeleganckie. Sprawy łóżkowe posła Pięty, z całym szacunkiem, niewiele mnie interesują. 

- Dobrze. Powróćmy jednak do wątku, który rozbija się o sprawy wagi państwowej. Zastanawiam się, czy politykowi, który posiada wiedzę niedostępną dla ogółu wypada pakować się w relację, która może zaowocować przeciekiem informacji niejawnych? 

- Jeżeli okaże się, że doszło do wycieku informacji niejawnych to sprawą powinny zająć się odpowiednie służby. Poseł Pięta musi być przygotowany na to, że gdyby okazało się, że tajemnica państwowa została naruszona, będzie musiał zmierzyć się z tym, że zostanie przesłuchany na tę okoliczność. To samo dotyczy rzekomej kochanki, która również powinna wówczas zostać przesłuchana przez służby. 

- Myśli pan, że Izabela Pęk może wiedzieć coś więcej?

- Nie możemy tego wykluczać. Jeżeli zaistnieje choćby małe prawdopodobieństwo, że poseł mógł udzielać zbyt wiele informacji to wówczas on powinien ponieść konsekwencje. 

- Rozumiem, że przesłuchanie, o którym pan mówi mogłoby doprowadzić służby po nitce do kłębka? 

- Tak. Jeżeli pojawi się chociaż cień wątpliwości dotyczący tego, że kochanka posła Pięty może coś wiedzieć to nie należy tego bagatelizować. Przesłuchanie to rzecz oczywista, jeśli chodzi o sprawy wagi państwowej. Bezpieczeństwo państwa jest dla nas priorytetem.

- Część osób twierdzi jakoby pani Izabela została podstawiona. Wierzy pan w tę tezę? Mam nieodparte wrażenie, że podobnie brzmiące hipotezy zrzucają ciężar z posła Pięty a przerzucają go na młodą kobietę.

- Pani redaktor, gdyby to była osoba nasłana w celu wyciągania informacji to na pewno nigdy by się nie ujawniała. Nie mam pojęcia jakie były motywy, które kierowały panią Pęk. Jednak wątpię, aby to była kobieta, która ma wydobywać jakiekolwiek informacje.

- Panie pośle, a gdyby w pańskim ugrupowaniu doszło do podobnego zdarzenia. Dałby pan szansę, czy wykluczył konserwatywnego posła, który zbłądził? 

- Gdyby taka sytuacja zdarzyła się u mnie w klubie to nie byłby powodów, aby wyrzucać posła z klubu. U mnie w klubie sprawy prywatne są sprawami prywatnymi. 

Rozmawiała Sandra Skibniewska