Spowiedź strażnika z granicy polsko-białoruskiej. Wstrząsające słowa

i

Autor: SE Spowiedź strażnika z granicy polsko-białoruskiej. Wstrząsające słowa

Poruszające wyznanie strażnika z granicy polsko-białoruskiej: Mam dwie córki. Gdy idę na służbę, pytają: kiedy wrócę?

2021-12-02 5:40

Służba nocą jest trudna. Ograniczona widoczność i ciężkie warunki przy granicy sprawiają, że służby, które chronią granicy zmagają się z ogromnym wyzwaniem. Wie o tym st. chor. szt. SG, Bartosz Cerewicz ( 44 l.), który od 20 lat pracuje w SG. "Super Express" w rozmowie z funkcjonariuszem dowiaduje się, jakie wyzwania są dla Cerewicza najtrudniejsze.

Funkcjonariusz Straży Granicznej zwraca uwagę na pewne kwestie, o których nie zawsze się mówi. - Nawet z punktu widzenia fizjologii służba pełniona nocą jest inna niż ta za dnia - mówi nam Cerewicz i kontynuuje: - Jeżeli chodzi o nocną porę, to zagrożenia ze strony białoruskiej są poważniejsze. Zwłaszcza, gdy żołnierze i inni funkcjonariusze są oślepiani laserami czy stroboskopem. To czynnik, który rzeczywiście ogranicza pole widzenia. Jednak staramy się z tym radzić. Na każdą sytuację trzeba oczywiście patrzeć z różnych poziomów. Dlatego istotne, aby mieć obok siebie innych funkcjonariuszy, którzy w razie trudnej sytuacji staną za sobą murem. To dobry pomysł, że do SG dołączyło wojsko i policja - przekonuje. Rodziny funkcjonariuszy co noc martwią się o to, czy dany strażnik wróci po służbie do domu. - Każdy z nas jest tylko człowiekiem. Każdy z nas ma swoją rodzinę. Wszyscy wracamy ze służby do domu. Gdy na nią wychodzimy, liczymy się z tym, że może dojść do ryzykownych sytuacji. Jednak wszyscy funkcjonariusze ufają sobie wzajemnie. To klucz do sukcesu w naszej pracy - mówi nam i dodaje: - Nasze rodziny martwią się o nas. To naturalne. Jednak staramy się tłumaczyć, że jesteśmy bezpieczni. Nie chcemy, aby bliscy się przejmowali. Mam żonę i dwójkę dzieci. To dwie dziewczynki. Jedna ma 11 lat a druga 14. Obie zastanawiają się, gdy idę na służbę: kiedy wrócę. Wiedzą co się dzieje. Czasem ktoś pyta „Co u taty?”. One rozumieją sytuację. Uspokajam je, że wszystko jest w porządku, a to co robię, to moja praca - podsumowuje.

Zobacz galerię! Tysiące migrantów na granicy z Białorusią! Zobacz zdjęcia

Express Biedrzyckiej - Marek Sawicki: W nowy rok wejdziemy z dwucyfrową inflacją
Sonda
Czy jesteś za pomocą dla rodzin z dziećmi koczujących na polsko-białoruskiej granicy?