Wypadek Beaty Szydło pod Oświęcimiem wstrząsną całą Polską. Po kilku latach od tego zdarzenia, okazuje się, że luksusowe auto, którym jechała ówczesna pani premier, wciąż stoi na policyjnym parkingu. O sprawie alarmuje Krzysztof Brejza. - 1836 dni Audi A8 stoi na policyjnym parkingu. Prawie 5 lat zabezpieczenia. Minister Kamiński nadzorujący SOP milczy i nie odpowiada, czy MSWiA cokolwiek zrobi w tej sprawie. Pancerna limuzyna jak kukułcze jajo .Każdy rok „postoju” to znaczna utrata wartości auta nabytego za 2,5mln - pisze polityk na Twitterze. Senator RP publikuje także list, jakie zaadresował do Mariusza Kamińskiego,w którym to pyta, czy szef resortu wie, ile w tym czasie auto straciło na wartości? Brejza pisze, że termin odpowiedzi na interwencję minął 3 miesiące temu. I odpowiedzi na pytania brak. - Auto nie wraca do służby i gnije na parkingu - to nie ma dla nich problemu. Nie ma wyceny, nie ma ustaleń, czy naruszona została klatka bezpieczeństwa. Nie ma potrzeby szacować strat, kosztów remontu, podejmować decyzji - pisze na Twitterze.
Wypadek Beaty Szydło. Co się stało z audi za 2,5 mln zł? Będziesz w szoku
2021-12-09
21:24
Audi wiozące Beatę Szydło miało wypadek kilka lat temu. Od tego czasu rozbite auto warte 2,5 mln zł stoi na policyjnym parkingu. O sprawie alarmuje Krzysztof Brejza. "1836 dni audi A8 stoi na policyjnym parkingu. Prawie 5 lat zabezpieczenia. Pancerna limuzyna jak kukułcze jajo. Każdy rok »postoju« to znaczna utrata wartości auta nabytego za 2,5 mln." – napisał na Twitterze polityk.
Express Biedrzyckiej - Artur Dziambor: Martwię się o szkoły