Kamil Bortniczuk gościem Expressu Biedrzyckiej

i

Autor: Sebastian Wielechowski/SUPER EXPRESS Kamil Bortniczuk gościem Expressu Biedrzyckiej

Syn Gowina poparł Trzaskowskiego. Czeka go rozmowa z ojcem! (Express Biedrzyckiej)

2020-07-10 14:26

Na ostatniej prostej kampanii wyborczej syn Jarosława Gowina, Ziemowit, przekonuje do tego żeby oddać głosy na Rafała Trzaskowskiego. "W niedzielę odbędą się bardzo ważne wybory, od których zależy to, czy PiS dalej będzie sobie robił z Polski własny folwark i dążył do państwa quasi-autorytarnego, w którym prawo (kiepskie, bo kiepskie, ale zawsze jakieś) nie ma znaczenia lub jest dowolnie zmieniane pod widzimisię Kaczyńskiego" - napisał na swoim facebookowym profilu. Jeden z najbliższych współpracowników Jarosława Gowina, poseł Kamil Bortniczuk, zdradził dziś w programie "Express Biedrzyckiej:", że niepokornego Ziemowita czeka rozmowa z ojcem. - Ziemowit Gowin trochę płynie, nie pierwszy raz… - mówi polityk.

- Ziemowit Gowin trochę płynie, nie pierwszy raz… Jego Hot16Challenge też był słaby i w formie i w treści. I z tego co wiem Jarosław Gowin też miał taką opinię. Szczególnie to, że był słaby w formie mu się nie podobało. Myślę, że Jarosław Gowin wykorzysta te ostatnie godziny kampanii do tego żeby z synem porozmawiać i spróbować go przekonać do tego, że błądzi. Bo nawet najzdolniejszy doktorant filozofii ma mniejszą wiedzę na temat kulisów funkcjonowania państwa, ewentualnych zagrożeń i korzyści płynących z konkretnego wyboru – mówi poseł Porozumienia i klubu parlamentarnego PiS.

wieczór wyborczy

i

Autor: Archiwum Prywatne

- Jarosław Gowin wykorzysta ten czas żeby z perspektywy wieloletniego wicepremiera i lidera partii koalicyjnej do tego, żeby przekonać syna, że jednak wie lepiej co jest dla Polski lepsze. I z perspektywy doświadczenia i ojcowskiego autorytetu. A Ziemowit Gowin ma prawo posłuchać lub nie i zrobić przy urnie wyborczej to co uzna za słuszne - podsumowuje polityk.

Express Biedrzyckiej - Kamil Bortniczuk

Kamil Bortniczuk odniósł się także do słów przedstawicieli opozycji, w tym kandydata na prezydenta Szymona Hołowni, którzy przekonują, że niedzielne wybory zdecydują o tym czy w Polsce będziemy nadal mogli mówić o demokracji i czy Polacy w jakichkolwiek wyborach będą jeszcze mogli zagłosować. - Po pierwsze to dramatyzowanie. Po drugie jest to nielogiczne przedstawianie naszej władzy jako jakiegoś zamordyzmu i autorytaryzmu. Skoro niby mamy je od 5 lat i wszystkie narzędzia w ręku, no to po co mielibyśmy organizować wybory prezydenckie? Już tych byśmy nie zrobili. Demokracja w Polsce ma się świetnie. Frekwencja wyborcza jest rekordowa – my mamy silny mandat społeczny do tego żeby władzę sprawować – mówi Kamil Bortniczuk. - Nasi przeciwnicy na siłę próbują przekonywać swoich zwolenników – do takiej bańki, bardzo wąskiej grupy zwolenników – mówią, że coś jest nie tak, że to jest jakiś autorytaryzm, totalitaryzm niemalże. A jednocześnie przekonujemy, że wybory mogą się rozstrzygnąć kilkoma głosami… no to mamy ten autorytaryzm czy nie? - pyta poseł Bortniczuk.