Jarosław Flis

i

Autor: ARCHIWUM

Tusk wystartuje na prezydenta czy wskaże kandydata? Ekspert: "Sytuacja jest dynamiczna"

2019-10-18 5:00

Start Tuska jest możliwy, ale to zależy od wielu czynników. Choćby od nastrojów społecznych – mówi "Super Expressowi" Prof. Jarosław Flis Socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

„Super Express”: – Według sondaży Donald Tusk może być głównym kandydatem opozycji na prezydenta. Czy faktycznie taki scenariusz jest możliwy?
Prof. Jarosław Flis: – Jest możliwy, ale to zależy od wielu czynników. Choćby od nastrojów społecznych. Widzimy, że po wyborach w obozie władzy pojawiły się zawirowania – powrót sprawy Banasia, do tego perturbacje przy negocjacjach z Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry czy Porozumieniem Jarosława Gowina. Marzenia o zaoraniu opozycji okazały się płonne. PSL jest nad progiem, w Sejmie są też Lewica i Konfederacja. A więc PiS ma swoje problemy. Druga rzecz – pytanie, co stanie się z Platformą.
– Jaki ma to wpływ na start Tuska?
– Zobaczymy, co zrobi Schetyna. Czy będzie chciał za wszelką cenę utrzymać pozycję lidera PO, czy też jego okopywanie się jest jedynie chęcią zachowania wpływów w partii po ewentualnej utracie funkcji. Tak jak Kaczyńskiemu nie udało się wyciąć wszystkich konkurentów na scenie politycznej, tak Schetynie nie udało się wyciąć konkurencji po stronie opozycyjnej. I może się okazać, że pojawią się głosy „Donald, ratuj”, i, że Tusk ostatecznie wystartuje.

– Tusk ma być też jednak liderem Europejskiej Partii Ludowej. Są informacje, że miałby z tej pozycji nie tyle wystartować na prezydenta Polski, co wskazać własnego kandydata. I że byłby to Władysław Kosiniak-Kamysz...
– Jako kandydat całej opozycji Kosiniak-Kamysz byłby trudny do zaakceptowania dla wyborców lewicy. Z drugiej strony – ma szansę na wejście do drugiej tury jako kandydat PSL. Bo zakładając, że reprezentujący lewicę Robert Biedroń uzyskałby jakieś 16 proc. poparcia, lider ludowców musiałby uzyskać niewiele więcej, by odebrać głosy kandydatowi bądź kandydatce PO. A skrzydło konserwatywne Platformy, ludzie tacy jak Paweł Kowal, Bogusław Sonik czy Paweł Poncyljusz, może szybciej poprzeć Kosiniaka niż na przykład Kidawę-Błońską. A z kolei jeśli dojdzie do drugiej tury, to właśnie Władysław Kosiniak-Kamysz ma największe szanse na wygranie z Andrzejem Dudą.