Jan Duda. Ojciec prezydenta idzie do sejmu.

i

Autor: Łukasz Gągulski/SUPER EXPRESS Jan Duda i Andrzej Duda

Wszyscy idą na groby, a tu taka AFERA! Manifestacja przeciw Dudzie, Ziemkiewicz na ratunek

2019-11-01 7:48

Nic nie wskazywało na to, że ta międzynarodowa wizyta Andrzeja Dudy wywoła takie zamieszanie. To miała być zagraniczna podróż, jakich prezydent odbywa wiele. Stało się jednak inaczej. Wszystko przez jednego profesora, który stwierdził, ze nie chce spotkać się z głową polskiego państwa. Zrobiło się niezręcznie. Głos w tej kłopotliwej sprawie zabrał m.in. idol prawicowej młodzieży - Rafał Ziemkiewicz.

Wszyscy idą na groby, myślą o zmarłych... Miał być spokojny politycznie weekend. Już wiadomo, ze tak nie będzie, bo zrobiła się niezła afera.To była manifestacja przeciwko Andrzejowi Dudzie! Prezydent spotkał się z szefem Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze Chilem Eboe-Osujim. Podobno mógł w  nim uczestniczyć  profesor z Polski - sędzia Piotr Hofmański. Uznał on jednak, że prezydenta widzieć nie chce. - Nie szanuję postawy, którą reprezentuje głowa państwa. Uznałem, że mój udział - chociaż byłem zapraszany do udziału w spotkaniu - nie jest niezbędny - powiedział profesor w RMF FM. -  Jestem sędzią międzynarodowym i sytuacja w moim kraju, sytuacja mojego środowiska jest rzeczą, która mnie boli i uważam, że są sytuacje, w których milczeć nie wolno - argumentował. Problem w tym, że nie jest jasne to, czy prof. Hofmański rzeczywiście był zaproszony na spotkanie  z Duda. - Istnieją wewnętrzne zasady MTK, zgodnie z którymi nigdy nie odbywają się tam spotkania sędziów MTK podczas wizyty przywódców państw. I tak było w tym wypadku. Dlatego stanowisko pana sędziego jest zaskakujące - stwierdził Błażej Spychalski, rzecznik prezydenta. 

ZOBACZ TAKŻE: Tak mieszka Michał Kamiński. Kaczyńscy na ścianie, regulamin na lodówce, krzyże i alkohole [POLITYCY OD KUCHNI]

Całą sytuację w swoim stylu skomentował na Twitterze Rafał Ziemkiewicz. Padły mocne słowa! - Polski sędzia Trybunału w Hadze raczył manifestacyjnie podkreślić, że wcale nie jest polski. Niestety, to zjawisko znacznie szersze i dotyczy wielu rzekomych "przedstawicieli Polski" w międzynarodowych instytucjach - przywalił publicysta. 

Express Biedrzyckiej Kidawa Blonska