Paulina Dynkowska (28 l.), atrakcyjna brunetka, absolwentka stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Łódzkim noc z piątku na sobotę spędziła w jednym z klubów przy ul. Piotrkowskiej. Do domu już nie wróciła. Początkowo bliscy kobiety próbowali jej szukać na własną rękę. W sobotę wieczorem zawiadomili już policję. Śledczy natychmiast przystąpili do poszukiwań, ale trop urywa się na skrzyżowaniu alei Kościuszki i ulicy Zielonej, w ścisłym centrum Łodzi. Tu, w sobotę około godziny 8 rano, była widziana po raz ostatni. Towarzyszył jej mężczyzna w wieku około 40 – 50 lat, krępej budowy ciała. Jego wizerunek zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu.
i
i
Rodzina Pauliny podejrzewa, że to on może stać za jej zniknięciem. Na rozwieszonych w całym mieście plakatach jest informacja, że młoda kobieta mogła zostać uprowadzona. Dlatego jej odnalezienie to dla łódzkich policjantów priorytet.
i
Bliscy Pauliny głęboko wierzą, że ona wciąż żyje. Być może potrzebuje pomocy, dlatego apelują o wsparcie w jej poszukiwaniach i identyfikację mężczyzny, który towarzyszył jej w sobotni poranek.
Kobieta w dniu zaginięcia ubrana była w czarny płaszcz do kolan, czarne botki na wysokim, szerokim obcasie, miała przy sobie czarną torbę. 28-latka ma 174 centymetrów wzrostu, jest średniej budowy ciała, ma ciemno brązowe, długie i proste włosy, oczy zielono - szare, nos mały, prosty. Wszystkie osoby, które mogą pomóc w ustaleniu miejsca jej pobytu lub mają informacje na temat mężczyzny ze zdjęcia proszone są o kontakt z policją pod nr tel. 42 665-15-56 lub 997 albo 112.