PODKARPACIE: Zima atakuje. 60 tys. mieszkańców BEZ PRĄDU

2013-01-22 16:18

Opady marznącego deszczu paraliżują Podkarcpacie. Bez prądu obudziło się we wtorek rano 60 tys. mieszkańców. Wszystko przez to linie i słupy nie wytrzymują ciężaru lodu. W terenie są wszystkie ekipy pogotowia energetycznego i mówią, że uszkodzenia są na masową skalę. Nie ma pewności, że jeszcze dziś sytuacja wróci do normy.

Od poniedziałkowego popołudnia na Podkarpaciu praktycznie bez przerwy pada marznący śnieg. Kierowców przywitała rano gruba pokrywa lodu na samochodowych szybach. Marznący puch osadza się też na liniach energetycznych i słupach. Te nie wytrzymują ciężaru lodu pękają i łamią się. W wielu miejscach doszło też do uszkodzeń transformatorów. Awaria dotyczy głównie terenów poza większymi miastami, bo tam prąd przesyłany jest liniami napowietrznymi.

- Najwięcej tego typu awarii jest na terenie rejonów energetycznych Mielec, Stalowa Wola, Rzeszów i Leżajsk. Tylko trochę lepiej jest na terenie rejonu Krosno - mówi w rozmowie z wp.pl, Łukasz Boczar, rzecznik Rzeszowskiego Zakładu Energetycznego. Zapewnia, że wszystkie ekipy od godzin nocnych pracują w terenie.

Kiedy uda się uporać z awarią?  - Pracujemy na najwyższych obrotach i bez przerwy. Mamy nadzieję, że z większością awarii uporamy się jeszcze dziś. Ale skalę uszkodzeń można określić jako masową. Dlatego musi to trochę potrwać - wyjaśnia Łukasz Boczar. Najtrudniejsza jest sytuacja w miejscach, gdzie powalone są słupy energetyczne. Tam naprawa może potrwać nawet do jutra.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki