Tramwaj MPK o numerach bocznych 2907 wyposażony w specjalne czujniki wyjechał w piątek (28 lutego) na wrocławskie ulice. Do niedzieli będzie sprawdzał stan wrocławskich torowisk i sieci trakcyjnej. Pracownicy niemieckiej firmy Deutzer, którym MPK zleciło kontrolę, będą mierzyć m.in. zużycie torów tramwajowych, łuki, rozstaw szyn i wysokość zawieszenia sieci trakcyjnej.
Na podstawie przeprowadzonej analizy MPK będzie mogło dokonać ewentualnych korekt w swoich planach remontowych torowisk.
- Zdajemy sobie sprawę, że przed nami sporo pracy związanej z torowiskami - mówi prezes MPK Wrocław Krzysztof Balawejder. - Z tego powodu potrzebujemy najlepszych danych, które pozwolą nam najefektywniej zaplanować nasze działania. Zdecydowaliśmy się zlecić taką analizę firmie Deutzer, ponieważ są to najlepsi w Europie fachowcy od kontrolowania stanu torowisk. Z ich usług korzystał m.in. Paryż, Sydney, Wiedeń czy Bruksela. Teraz przeanalizują oni wrocławski tory.
Łącznie skontrolowanych zostanie 200 km torowisk. Wyniki analizy mają być znane w ciągu sześciu tygodni.