Eżbieta Radziszewska z PO: Czekam na dymisję ministra Radziwiłła

2017-01-27 3:00

Eżbieta Radziszewska z PO: - To, co się dzieje w Ministerstwie Zdrowia, jest w ogóle niezrozumiałe, ale chyba wynika to z faktu, że po prostu pan minister Radziwiłł sobie z resortem nie radzi.

"Super Express": - Premier Beata Szydło dokonuje przeglądu kolejnych ministerstw. Po spotkaniu z ministrem zdrowia powiedziała, że wszystko jest w porządku, jednocześnie chwilę później do dymisji podali się dwaj wiceministrowie - Jarosław Pinkas i Piotr Warczyński. Dlaczego?

Eżbieta Radziszewska: - Wydaje mi się, że cały ten przegląd to robienie dobrej miny do złej gry. Wszystko wskazuje na to, że dni ministra Konstantego Radziwiłła są policzone. Jak widać, nie daje sobie rady z zadaniami, które otrzymał. Co i rusz mamy sytuację w Sejmie, w której pojawia się nieuzgodniony w rządzie projekt jako projekt poselski, który potem zostaje odrzucony. Tak było z projektem o samorządzie fizjoterapeutów, który na szczęście przepadł przed drugim czytaniem, a teraz podobnie jest z projektem tzw. apteki dla aptekarza. Cały czas jest mowa o sieci szpitali. Pani premier dała gwarancję, że żaden szpital nie zostanie zlikwidowany. Ale wedle projektu Radziwiłła sto kilkadziesiąt szpitali, i publicznych, i prywatnych, zniknęłoby z tej sieci.

- A co może wyniknąć z dymisji dwóch wiceministrów?

- Dziwne te dymisje. Nie jest zdymisjonowany minister Krzysztof Łanda, który odpowiada w MZ za leki i m.in. projekt "apteka dla aptekarza", który spowodowałby, że do aptek byłoby dużo dalej, a przede wszystkim dla pacjentów dużo drożej. Ale ja czekam przede wszystkim na dymisję ministra Radziwiłła, bo to jedyne dobre wyjście.

- Minister Jarosław Pinkas ma doświadczenie, podobnie jak Piotr Warczyński...

- Dwaj najbardziej doświadczeni zostali zdymisjonowani. Pan minister Warczyński był od kilkunastu lat w resorcie na stanowisku merytorycznym, nie politycznym. Pan Pinkas również ma ogromne doświadczenie. A nie ma dymisji pana Gryzy czy Krzysztofa Łandy, który ze wszech miar na to zasługuje, szczególnie że wątpliwości dotyczące jego związków z firmami farmaceutycznymi są tematem wielu informacji medialnych. To, co się dzieje w Ministerstwie Zdrowia, jest w ogóle niezrozumiałe, ale chyba wynika to z faktu, że po prostu pan minister Radziwiłł sobie z resortem nie radzi.

Zobacz: Tomasz Walczak: Pucz zamiast Smoleńska