Mirosław Skowron komentje: III RP, państwo zdrajców

2014-02-06 3:00

Na ekrany kin wszedł film o losach pułkownika Ryszarda Kuklińskiego. Człowieka, który współpracował z wywiadem USA przeciwko PRL, którą to współpracę przypłacił prawdopodobnie śmiercią dwóch synów.

Przy tej okazji generał Gromosław Czempiński zauważył, że w jego kategoriach "Kukliński to jest zdrajca".

Będąc konsekwentny, gen. Czempiński powinien jednak odmówić po 1989 roku służby w Urzędzie Ochrony Państwa. UOP współtworzyli bowiem tacy "zdrajcy" PRL, jak Andrzej Milczanowski czy Konstanty Miodowicz. Zdradzali PRL świadomie i, o zgrozo, byli z tego dumni.

Pracując w UOP, generał Czempiński służył wielu innym zdrajcom PRL, jak prezydent Lech Wałęsa, premierzy Mazowiecki, Bielecki czy Olszewski. Być może nimi gardził, ale się z tym nie afiszował.

Strach pomyśleć, ale cała III Rzeczpospolita została stworzona przeważnie przez zdrajców. Zdrajców PRL, którzy Polsce Ludowej przysięgali być wiernymi i jej bronić - czy to w wojsku, czy w PZPR, ZSL, organizacjach studenckich, harcerstwie, a choćby i w zuchach. Jest nawet gorzej. III RP wystawiała na piedestał innych zdrajców. Powstańcy listopadowi, styczniowi czy Piłsudski zdradzili rosyjski carat. Przypomnijmy - jedyną legalną i uznawaną w tamtym czasie na świecie władzę nad Wisłą.

Generał Czempiński w wywiadach przyznawał, że był współzałożycielem Platformy Obywatelskiej. Przypomnijmy, że to partia stworzona przez takich zdrajców PRL, jak Maciej Płażyński, Paweł Piskorski, Jan Maria Rokita czy Donald Tusk. Wywodzi się z niej też prezydent Bronisław Komorowski. Może to być dla gen. Czempińskiego szokiem, ale prezydent przy wszystkich rocznicowych obchodach szczyci się tym, że od lat 70 zdradzał PRL i aktywnie ją zwalczał.

Nie lepiej jest po stronie SLD. Nie pamiętam, by jej działacze, wbrew bredniom Jaruzelskiego o obronie socjalizmu jak niepodległości, stawali na barykadach, gdy PRL upadała. Szybko te swoje przysięgi zdradzili i zostali socjaldemokratami. Ba, poparli nawet wejście III RP do NATO, co zakrawa już na akt agresji wobec PRL.

Czytaj też: Mirosław Skowron: Ministra Mucha na trzeźwo

Pisząc to, jestem oczywiście nieobiektywny, bo w zuchach też przysięgałem wierność PRL i okazałem się zdrajcą. Nie kiwnąłem w jej obronie palcem, a nawet nie uważam PRL za państwo polskie, tylko półkolonię na kształt Królestwa Polskiego za cara.

Jakie to szczęście, że tak wielu ludzi w dziejach Polski było jednak mniej słownych i wiernych przysięgom niż generał Czempiński.

Czytaj również: Pułkownik Kukliński - bohater czy zdrajca? Zwiastun filmu "Jack Strong" o płk. Ryszardzie Kuklińskim