Janusz Korwin-Mikke: Ja, polski ludobójca

2016-08-09 4:00

P. Oleg Musij zgłosił w ukraińskim sejmie projekt uchwały potępiającej ludobójstwo dokonywane przez Polaków na Ukraińcach w latach 1919-1951 . Robi się naprawdę ciekawie. Cóż: wiadomo, że w d***kracji rządzi głupota. Ja - w odróżnieniu od większości polskich polityków - nie domagam się od republiki ukraińskiej jakichkolwiek przeprosin za rzeź na Wołyniu - bo władzę na Wołyniu sprawowali wtedy Niemcy, a nie Ukraińcy.

Podobnie Niemcy odpowiadają za zbrodnię w Jedwabnem - bo to III Rzesza, a nie II Rzeczpospolita, okupowała wtedy ten teren. Nie domagam się też przeprosin od narodu ukraińskiego - bo narody nie mają reprezentacji politycznej. Chcę tylko o tym bez skrępowania otwarcie mówić. O narodowości morderców też. Tak: w Jedwabnem mordowali Polacy - ale odpowiadają za to tylko ci Polacy, którzy mordowali, a nie cała reszta! Czym innym wszakże jest odpowiedzialność za zbrodnię - czym innym jest chwalenie zbrodniarzy, co też jest przestępstwem. Republika ukraińska wychwala zbrodniarzy z UPA, gloryfikuje Stefana Banderę - i za to odpowiada! Bo (jak pisałem w "Rzeczpospolitej"): "to nie był jakiś >ślepy poryw narodu ukraińskiego< - tylko akcja ludobójstwa świadomie i starannie zaplanowana przez tę organizację i jej kierownictwo. I dopóki na Ukrainie nie tylko się UPA/OUN wychwala, ale i obowiązuje ustawa karząca więzieniem za potępianie Stefana Bandery - to Polacy nie mogą uznawać, że Ukraina porzuciła mongolski system wartości na rzecz europejskiego".

Dlatego w Parlamencie Europejskim zażądam, by na teren UE nie wpuszczano tych przedstawicieli obecnej republiki ukraińskiej, którzy pochwalają działania UPA i OUN. Wielu członków administracji JE Aleksandra Łukaszenki miało zakaz wjazdu na teren UE z powodów znacznie mniej poważnych niż wychwalanie ludobójstwa.

Na razie to prokuratura ukraińska ściga mnie - i nie mogę postawić stopy na terytorium Ukrainy, boby mnie zaraz aresztowali. Jestem z tego dumny - tak samo jak z dumą w 1938 roku bym oznajmiał, że ściga mnie prokuratura niemiecka. Za co? Za to, że bez zgody Berlina, nie biorąc wizy niemieckiej, pojechałem do Alzacji, będącej wtedy pod okupacją francuską. Teraz pojechałem na Krym bez wizy ukraińskiej - bo przecież Krym jest obecnie pod okupacja Federacji Rosyjskiej, a nie republiki ukraińskiej. Jestem realistą - i jeśli pojadę na Cypr Północny, to nie będę brał wizy od republiki Cypru (południowego), jeśli na Naddniestrze, to nie będę brał wizy od Republiki Mołdawii, ani jadąc do Abchazji - od republiki gruzińskiej.

I oczywiście, jadąc do Nowego Jorku, nie będę brał wizy brytyjskiej, choć przecież stan Nowy Jork oderwał się w 1786 roku od korony brytyjskiej też całkowicie nielegalnie!

Zobacz: Żołnierz AK, Hanna Szczepanowska: Mordercy profanują nasz cmentarz