Kazimierz Kik

i

Autor: East News

Kazimierz Kik: Bronisław Komorowski nie był sobą

2015-05-19 4:00

"Super Express": - Duda czy Komorowski? Kto wygrał debatę prezydencką? Prof. Kazimierz Kik: - Remis ze wskazaniem na Bronisława Komorowskiego za dojrzałą treść kończącego debatę oświadczenia. W całej debacie widać było wpływ sztabów wyborczych obu kandydatów, które nastawiły ich na konfrontację. Ponieważ była wojna, debata miała raczej charakter nijaki, bo żadna ze stron nie skupiała się na przedstawianiu swoich racji. Mam żal do prezydenta.

- O co?

- O to, że ulega swoim sztabowcom. Oceniam go wyżej, niż to, co zaprezentował. Dobrze byłoby, gdyby w drugiej debacie pan prezydent był sobą. Prezydent nie może być małostkowy. Nie może się licytować. Nie powinien odpowiadać na pytania, a prezentować swoją wizję. I to bez względu na to, co mówi jego interlokutor, który próbuje wybić prezydenta z rytmu. A prezydent powinien mieć swój rytm.

- A nie jest tak, że konwencja debaty nakazuje, że zamiast prezentować wizję, robi się po prostu show?

- W takim razie 1:0 dla show. Debata dwóch kandydatów, z których jeden jest urzędującym prezydentem, nie może być licytacją. Szczególnie prezydent musi być ponad to. Czas, który mieli kandydaci, musi być wykorzystany dla zaprezentowania konstruktywnej wizji, a nie polemiki z nakreślonymi przez sztabowców słabostkami konkurenta.

- Ale te ostatnie 3 minuty, które były oświadczeniami kandydatów, w wykonaniu prezydenta panu się podobały?

- To oświadczenie było klasą samą w sobie. Ten, kto je napisał, spełnił swoją rolę. To był jedyny element, który miał wyrazisty, klarowny charakter i był konstrukcją intelektualną na bardzo dobrym poziomie. W tej ostatniej części Duda był zdecydowanie słabszy. Natomiast cała debata pokazała, że obaj nie stanęli na wysokości zadania. Stąd remis ze wskazaniem na Komorowskiego.

Zobacz: Wiesław Gałązka: Komorowski i jego sztab nie podjęli próby zdefiniowania Dudy!