Bp Tadeusz Pieronek

i

Autor: East News

Opinie. Bp Tadeusz Pieronek: Krzyż jest usuwany z różnych miejsc

2014-11-04 3:00

We współczesnej sztuce artyści zawsze chcą coś podważyć, zamiast próbować coś budować – bp Pieronek o kontrowersyjnym spocie.

"Super Express": - Spot pt. "Polska. Gdzie dzieje się niemożliwe" stworzony na zamówienie MSZ, który ma promować nasz kraj za granicą, wywołał dyskusję. Niekórzy uważają, że ten krótki film jest bardzo niestosowny, bo przedstawia Giewont, na którym nie ma krzyża. Jak ksiądz biskup patrzy na te kontrowersje?

Bp Tadeusz Pieronek: - To jest jak chodzenie po gzymsach. Jeśli to wywołuje tego typu kontrowersje, to trzeba zastanowić się, czy w ogóle trzeba robić taki spot, czy nie. Artysta wprawdzie tłumaczy, że na końcu filmu są zdjęcia z Polski i tam już jest krzyż na Giewoncie, ale chyba się nie zastanowił. Nie pomyślał, że nie wszystkim może się podobać ten film jako całość.

- Ale wielu osobom spot się podoba. Mówią, że jest nowoczesny i ciekawy...

- We współczesnej sztuce artyści zawsze chcą coś podważyć, zamiast próbować coś budować. Prowokacja to jest ich główne hasło.

- To był ten przypadek? Autorzy filmu ze studia Platige chcieli prowokować tym filmem?

- Nie wiem. Mam za mało danych. Odnoszę się tylko do zjawiska, które jest dla mnie niepokojące.

- Twórcy tłumaczą, że to jest wizja małego chłopca z Anglii, który odwiedził Polskę i opowiada koledze, co widział. Giewont wydał mu się kamiennym olbrzymem, który śpi. Twórcy pytają, czy byłoby na miejscu, gdyby krzyż znajdował się na nosie tego potwora.

- Jeśli ten chłopiec z rodziną wchodzą na Giewont współcześnie, to na Giewoncie jest krzyż. I to nie jest sprawa pamięci ani wyobraźni dziecka z tego spotu, tylko twórcy, który kształtuje tę pamięć.

- Należało zrezygnować w filmie z pomysłu z Giewontem, jeśli było najmniejsze podejrzenie, że może on kogoś urazić?

- Staram się nie wchodzić w wyobraźnię artystów. Ale jeśli rozmawiamy o twórczości, to tutaj pojawia się też problem odpowiedzialności.

- Ksiądz biskup uważa, że na potrzeby klipu krzyż został celowo usunięty z Giewontu?

- Ja nie wiem, czy ktoś to zrobił z rozmysłem. Ale nie trzeba długo szukać przykładów. Krzyż jest usuwany z różnych miejsc w Europie i na świecie skrępowanych poprawnością polityczną. To się dzieje np. w Parlamencie Europejskim. Usuwa się krzyż i inne odniesienia religijne nawet z kartek świątecznych. Trzeba być ślepym, żeby tego nie widzieć.

- Wokół tego spotu spierają się również politycy.

- A więc po co robić spot, który wywołuje jałowe spory? Jeśli pokazuje się go na Zachodzie i ma się on podobać ludziom, to dlaczego jest on robiony tak, że wywołuje zamieszanie w Polsce? Mamy u nas tyle zamieszania, że już chyba go wystarczy.

- Nawet Leszek Miller manifestował zdziwienie brakiem krzyża na Giewoncie. A Zbigniew Girzyński z PiS stwierdził, że najwyraźniej krzyż musi przeszkadzać Platformie Obywatelskiej. Ksiądz biskup zgadza się z nim?

- Nie wiem, czy Platforma Obywatelska miała z tym coś wspólnego. Twórca jest z PO?

- Jak rozumiem, posłowi chodziło o to, że spot powstał na zamówienie MSZ.

- Ja się aż wstydzę za polskich polityków, że potrafią z igły robić widły. Interesują ich jakieś małe pomyłki, jakieś głupie słowo, jakieś przekręty. Niechże oni dyskutują na temat tego, co jest w Polsce ważne. Jeśli nie mają programów, to niech się chociaż nie kłócą o bzdury.

- Ten spot jako kość niezgody to bzdura?

- Okazuje się, że tak. Niech politycy przestaną walczyć między sobą drewnianymi pałkami. Ale oni są gotowi próbować ugrać kapitał polityczny na wszystkim.

- Na symbolach wiary?

- Na wszystkim. Na zbrodni, na czymkolwiek. To niepoważne.

Przeczytaj też: Bp Tadeusz Pieronek: Na pewno papieżowi nie chodziło o brak wiary

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail