Senat, senatorowie, głosowanie w Senacie

i

Autor: Piotr Kowalczyk Senat

Opozycja apeluje: Prezydencie! Wyrzuć bubel Senatu!

2017-07-24 4:00

Przyjęta naprędce ustawa o Sądzie Najwyższym zawiera błąd! Choć nie było to żadną tajemnicą, to senatorowie PiS nie zadali sobie trudu, żeby poprawić kompromitującą wpadkę. Teraz głos ma prezydent. Andrzej Duda (45 l.) może podpisać ustawę z błędem, zawetować ją lub skierować do sprawdzenia przez Trybunał Konstytucyjny.

Senat miał być izbą, która nadzoruje poprawność ustaw przyjętych przez Sejm. Tymczasem politycy PiS przyjęli w wyższej izbie ustawę z bublem, o którym wiedzieli długo przed głosowaniem. Chodzi o dwa sprzeczne zapisy. Artykuł 12 ustawy o SN mówi o przedstawieniu prezydentowi przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów pięciu kandydatów na I prezesa Sądu Najwyższego. Z kolei art. 18 stwierdza, że to samo zgromadzenie wybiera tylko trzech kandydatów.

Z bubla podczas posiedzenia Senatu tłumaczył się nawet wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł (37 l.). Próbował przekonać, że to żaden błąd. Twierdził, że ważniejszy jest art. 12 i ma on pierwszeństwo przed drugim artykułem o innym brzmieniu. Pominięty został także głos senatora PiS Aleksandra Bobki (57 l.). Zgłosił on do ustawy aż pięć poprawek. - Zapis o wygaszaniu mandatu pierwszego prezesa SN jest niezgodny z konstytucją (art. 183 - przyp. red.). Przepis konstytucji jest jednoznaczny. Zrozumiałaby go moja wnuczka - zauważał Bobko. Ale jego poprawki zostały odrzucone. Po ich przyjęciu musiałby się znowu zebrać Sejm (a jest już na urlopie) i je przegłosować. W ostatecznym głosowaniu w nocy z piątku na sobotę tylko dwóch senatorów PiS wstrzymało się w tej sprawie: Jarosław Obremski (55 l.) i właśnie Bobko. Z kolei marszałek Senatu Stanisław Karczewski (62 l.) kilka godzin później komentował przyjęty bubel. - "W ust. o SN jest drobna pomyłka. Różnica w zapisie o ilości kand. na prezesa wymaga szybkiej noweli. Senat może ją przedst. na posiedz. w lipcu" - napisał na Twitterze. - To pokazuje, że jeżeli prezes Kaczyński nakazał, żeby ustawę uchwalili do końca lipca, to nawet jakby w projekcie znalazły się najbardziej absurdalne pomyłki, to i tak nie ma refleksji PiS - ocenia poseł Borys Budka (39 l.) z PO. Co zrobi Andrzej Duda? - Prezydent jako prawnik zauważył i stwierdził to jasno, że podczas prac nad ustawą w Sejmie, w jakiś sposób trochę z winy posłów, nie dochowano pewnej prawidłowości legislacyjnej - skomentował sprzeczne zapisy rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński (39 l.). Dzisiaj prezydent ma m.in. rozmawiać z aktualną jeszcze prezes Sądu Najwyższego.