Sławomir Jastrzębowski

i

Autor: Marcin Smulczyński

Sławomir Jastrzębowski komentuje: KOD wyprzedza PiS - pora na wnioski!

2016-05-27 21:07

Z przeprowadzonego dla "Super Expressu" badania wynika, że dziś KOD zwyciężyłby w wyborach z PiS, i to bez udziału Platformy Obywatelskiej. Wynik jest jednocześnie zaskakujący i jakoś spodziewany, z pewnością wart wyciągnięcia wniosków. Abstrahując od tego, że KOD nie mógłby dziś startować w wyborach ze względów formalnych, a wynik badania może być obarczony błędem statystycznym, warto postawić tu kilka pytań.

Dlaczego KOD, twór w sumie bezkształtny lub raczej ukrywający kształt, cieszy się wysoką popularnością? Nie wynika ona z charyzmy lidera, bo lider mimo kolorowych marynarek jest bezbarwny, leciutko skompromitowany i pozbawiony poglądów na sprawy, którymi zajmują się zawodowo politycy. Więc? Więc chodzi o to, że w oczach wielu wyborców skompromitowana jest Platforma swoim ośmioletnim rządzeniem, szczególne niechlubną końcówką, a także z jakichś powodów nie do zaakceptowania jest PiS. Szukają więc nowości-inności. Dziś taką nowość-inność oferuje tylko KOD, mimo że nie oferuje niczego, w każdym razie niczego konkretnego, bo program "Chcemy demokracji, drukujcie" albo "Nie chcemy PiS-u, bo nie" to nawet nie kikuty programu. Czy to znaczy, że KOD jest bez szans? Bynajmniej. Za tym ruchem stoją ludzie lepiej zorganizowani niż Kijowski i wyposażeni w środki zapewniające nie tylko sprawne organizowanie masowych wystąpień. Są też wyposażeni w siatkę kontaktów i wpływów przewyższających możliwości Kijowskiego. To oznacza, że ten ruch może, pchany przez niewidzialne a wprawne ręce, stać się liczącą się siłą w przyszłych wyborach. Pod jakimi warunkami? Odcięcia się od balastu PO i celnego punktowania słabych miejsc PiS. Jakie są słabe punkty PiS? Nie chodzi tu o obiektywnie słabe punkty, te są w tej chwili nieważne, chodzi o słabe punkty, które utrwalone zostały w pamięci dużej części wyborców. Więc jak przeciwnicy PiS myślą o PiS, co mu zarzucają? Nienowoczesność w formie, brak skłonności do kompromisu i negocjacji, pobożność graniczącą z dewocją, zbyt uniżony stosunek do Kościoła, narzucanie innym swojego światopoglądu czy brak umiejętności radosnego uwodzenia wyborców. Obiektywne wykazanie słabych punktów PiS wymaga głębszej refleksji, biorącej pod uwagę otoczenie geopolityczne i sytuację ekonomiczną, ale - ku utrapieniu poważnych polityków - to nie nimi kieruje się zdecydowana większość przy urnach. Kończąc: ten sondaż posłuży lepiej tym, którzy podejdą do niego z powagą i pokorą.

Zobacz: Nowy SONDAŻ. Czy rząd powinien słuchać wytycznych Unii Europejskiej ws. Trybunału Konstytucyjnego?