SLD było głupie i podjęło głupie decyzje

i

Autor: Andrzej Lange

Włodzimierz Czarzasty: SLD było głupie i podjęło głupie decyzje

2013-03-07 3:00

Kaliszowi rekomendowałbym proces myślenia - mówi Włodzimierz Czarzasty (SLD)

 

„Super Express”: - Bulwersująca sprawa śmierci 2,5 – letniej dziewczynki to brak umiejętności ekipy rządzącej czy nieszczęśliwy zbieg okoliczności?
Włodzimierz Czarzasty: - Nie wiem, czy to jest zbieg okoliczności czy nie, natomiast trzeba na to popatrzeć w inny sposób. Pan Arłukowicz myśli, że nadal jest szefem karetki pogotowia i reaguje tylko w nagłych przypadkach.

 

„Super Express”: - Bulwersująca sprawa śmierci 2,5 – letniej dziewczynki to brak umiejętności ekipy rządzącej czy nieszczęśliwy zbieg okoliczności?

Włodzimierz Czarzasty: - Nie wiem, czy to jest zbieg okoliczności czy nie, natomiast trzeba na to popatrzeć w inny sposób. Pan Arłukowicz myśli, że nadal jest szefem karetki pogotowia i reaguje tylko w nagłych przypadkach.

 

Czyli ekipa rządząca?

Jakby pan poważnie na to spojrzał, to można powiedzieć, że za Arłukowicza kolejki do lekarza przeciętnie wydłużyły się o 10 dni, większość ZOZ-ów została zadłużona, a lekarstwa zdrożały. I to jest problem służby zdrowia. Natomiast te jednostkowe przykłady, które się zdarzają, czyli dziecko – co jest wielką tragedią – umarło, bo ktoś nie dojechał na czas, ktoś podał złe lekarstwa, wynikają po pierwsze z braku dobrze funkcjonującego systemu, a po drugie zwracają uwagę na ten system. To znaczy to jest po prostu zły minister zdrowia, który nie ma wizji tego systemu

 

Arłukowicz był kiedyś waszym człowiekiem.

Tak, to prawda, był z nami związany i uważam, że zrobił sobie podwójną krzywdę. Po pierwsze zmienił partię, a po drugie postanowił bardzo szybko, nie mając kompetencji i kwalifikacji, zostać ministrem.

 

Jakby był ministrem SLD to nie byłoby za szybko?

Też byłoby za szybko. Jeśli by robił takie błędy, jakie robi w tej chwili, to też uznawalibyśmy, że robi to za szybko. Myślę jednak, że by takich błędów wielkich nie robił, ponieważ jest kwestia, ilu ma się zastępców, jakiej klasy ma się zastępców, doradców, jaką ma się tradycję itp.

Będziecie chcieli go odwołać?

My już zgłaszaliśmy kilka razy wniosek o odwołanie Arłukowicza. I na pewno przy każdym następnym wniosku, który się pojawi będziemy za. Uważamy go, tak jak Gowina, za niekompetentnego ministra.

Zmieniamy temat. Czy w Polsce jest tak, że homoseksualna propaganda rzeczywiście przytłacza ludzi? Co pan sądzi o  wypowiedzi Lecha Wałęsy, który mówi że mamy w zasadzie do czynienia z mniejszością, która się panoszy i wchodzi w buty większości?

Skandaliczna wypowiedź. Ale nie mówię tego tylko dlatego, że wszyscy tak mówią.

Ale skandaliczna w całości czy połowa o tych gettach ławkowych?

A widział pan obraz na Facebooku, jak Lech Wałęsa trzyma Eltona Johna za rękę?

Ale to jedno drugiemu nie przeczy chyba?

Przeczy o tyle, że jeśli się z kimś występuje i się uważa, że to jest fantastyczne wydarzenie. Że wie się, iż ktoś jest gejem i ten ktoś adoptuje dzieci, to rozumiem, w kategoriach myślenia pana prezydenta Lecha Wałęsy, że jakiś skandal i tragedia. Jakieś wilki wychodzące z lasu razem z Niemcami i zjadające ludzi.

A pan jest za adopcją dzieci przez gejów?

Nie jestem za.

Czyli nie powinni?

Nie to, że nie powinni. To jest tak, że każda sytuacja musi dojrzeć.

Czyli na teraz, w roku 2013 pan nie jest za?

Na tym etapie nie jestem za.

Ale w 2015 roku może zmieni pan zdanie?

Nie wiem. Natomiast wiem, że kultury się rozwijają, ludzie się rozwijają, więcej czytają, więcej widzą i myślą. W tej chwili jest bardzo dużo dobrego zrobione dla związków partnerskich. Pamiętając o tym, że związki partnerskie w 80 proc. to związki heteroseksualne, że 22 proc. dzieci wychowuje się w tej chwili w związkach partnerskich, a nie małżeńskich, to prawo nie może kazać ludziom, co mają robić, tylko opisywać zjawiska. Zjawiskiem, które jest w tej chwili w Polsce są związki partnerskie. Ale nie wiem, czy byłoby przyzwolenie społeczne co do tego, żeby związki partnerskie homoseksualne miały dzieci.

To ja panu powiem – nie ma takiego przyzwolenia.

Jeśli nie ma, to trzeba zacząć o tym mówić. To nic strasznego.

Jedna rzecz mniej zastanawia. Mówi pan, że SLD jest „gay-friendly”, ale przecież wyrzuciliście Biedronia.

Za inteligentny jest pan na takie uproszczenia. Biedroń nie znalazł się na naszej liście, Rozenek też się nie znalazł, pani Nowicka się nie znalazła. Wie pan dlaczego? Bo SLD było głupie i podjęło trzy głupie decyzje. W związku z tym, trzy fantastyczne osoby, a w tej chwili już dwie – bo Palikot w sprawie Nowickiej mądry nie był – są w Ruchu Palikota, a nie w Sojuszu.

Czyli chciałby pan, żeby dziś Biedroń był w SLD.

Tak, chciałbym, dlatego że to mądry gość.

A chciałby pan żeby Kalisz został w SLD? Knuje chyba z Palikotem.

Na pewno nie knuje z Palikotem. Zła ocena albo brak wiedzy. Na pewno jest związany od wielu, wielu lat z Aleksandrem Kwaśniewskim. I myślę, że ta przyjaźń doprowadziła go do tego, że w tej chwili stoi okrakiem na barykadzie.

Jeśli Kalisz z Kwaśniewskim, a Kwaśniewski z Palikotem, to też Kalisz z Palikotem. Tak to mi się układa.

No i to jest tragedia Kalisza.

Co on z tym zrobi?

Ja rekomendowałbym mu taki prosty dosyć proces, który rzadko w przyrodzie występuje, to znaczy proces myślenia. Powinien przeanalizować, czy jeśli chce być prezydentem naszego kraju w przyszłości – a chce być – to czy nie powinien zacząć sam myśleć, a nie zawsze papugować tego, co robi Aleksander Kwaśniewski.