Chcę wiedzieć, dlaczego syn premiera Tuska pod zmienionym nazwiskiem pracował dla oszusta. Z chciwości? Służby nie wiedziały, w co pakuje się syn premiera? I jaka była rola Michała Tuska w całym przedsięwzięciu, tylko listka figowego dla malwersacji? Chcę wiedzieć, kto był szefem oszusta, który siedzi w areszcie, czyli jakie naprawdę grube ryby to wymyśliły i gdzie one teraz są. Chcę wiedzieć, gdzie zniknęły, na czyich kontach są setki milionów złotych ukradzione przez Amber Gold zbyt ufnym Polakom. Chcę wiedzieć, gdzie zniknęło złoto, które miało być zabezpieczeniem lokat. Chcę wiedzieć, czy bardzo ważni politycy chronili oszusta i jego gigantyczny przekręt. A jeśli tak, to co dostali w zamian. I chcę to wszystko oglądać na żywo. Chcę patrzeć na te wasze pocące się teraz twarze, na te wasze głupkowate uśmiechy, na te mniej lub bardziej wymyślne wykręty, na te wasze amnezje, na te wasze kłamstwa i kłamstewka i na wasze trzęsące się dłonie. Chcę to wszystko widzieć, bo jeśli nie kradliście sami, to dopuściliście do ograbienia tysięcy Polaków z ich oszczędności. I na nic zwalanie na system, że takie były procedury, i że kto się mógł spodziewać. Wśród przesłuchiwanych przez komisję będą winni. Jestem o tym absolutnie przekonany. Nie wiem, czy poniosą odpowiedzialność karną. Chcę wierzyć, że kariery wielu z nich zostaną złamane. Chcę wierzyć, że ludzie, którzy będą patrzeć na twarze oszustów, leni, złodziei, wydadzą na nich wyroki w swoich sercach. Chcę wreszcie wierzyć, że Polska już nigdy nie dopuści do tego, żeby państwo rzucało swoich obywateli na pożarcie oszustom wielkim i małym. Wiele sobie obiecuję po komisji w sprawie Amber Gold.
Zobacz: Mateusz Morawiecki: Polacy muszą korzystać ze wzrostu PKB