Ojciec Igora, który zmarł w komisariacie: Policja SKATOWAŁA mi syna

2016-05-18 8:45

Nie spocznę, póki oprawcy mojego syna nie zostaną skazani! - mówi Maciej Stachowiak (46 l.), ojciec Igora (+25 l.), który w niedzielę zmarł w komisariacie we Wrocławiu. - Nie zmarł z przyczyn naturalnych, przyczynili się do tego policjanci! - dodaje.

Ojciec zmarłego mężczyzny pokazuje zdjęcia, które zrobił zwłokom syna. - Proszę zobaczyć, jak okaleczoną miał twarz. Przecież sam sobie tego nie zrobił! - przekonuje.

W niedzielę rano Igor Stachowiak wyszedł z dyskoteki w centrum Wrocławia. Chwilę po tym został zatrzymany przez policjantów, którzy poszukiwali go za oszustwo.

- Oszustwo, które popełnił i za które był poszukiwany, ma związek z tzw. chwilówkami. Wziął 500 zł i nie oddał. To wszystko, co zrobił źle - przekonuje ojciec mężczyzny.

Policja przekonuje, że Igor był agresywny. - Nic nie pomogły próby uspokojenia go. Dlatego też został użyty paralizator - mówi Łukasz Dutkowiak z dolnośląskiej policji. Mężczyzna trafił na komisariat. Tam nagle osunął się na podłogę. Mimo reanimacji zmarł.

Przeprowadzono już sekcję zwłok, ale nie odpowiedziała na pytanie, dlaczego Igor umarł. - Przeprowadzone będą jeszcze dodatkowe badania, dzięki którym powinniśmy się dowiedzieć, co się stało - mówi Małgorzata Klaus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

Zobacz: PROTEST po śmierci 25-latka w komisariacie we Wrocławiu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki